Wpis z mikrobloga

@Pozytywny_gosc: Zgadzam się. Z jedną tylko uwagą, że jak wpadniesz w dobre (trudno dostępne), nieskażone środowisko, to możesz użyć tych swoich kilku procent szans - zamiast siedzieć i marnować czas na Tinderze.
To tak jakby położyć się na torach, ale nieczynnych, zarośniętych. No - pociąg Cię nie przejedzie, dopóki nie zrobią remontu, a może do tego czasu zdołasz się odwiązać.