Wpis z mikrobloga

Moim Mikołajem okazał się być @gryzliposen
Paczka dotarła do mnie dzień przed Wigilią BN, nie było mnie już w mieście i odebrał ją ktoś inny. Z tego powodu trafiła do mnie dopiero teraz.
Paczka bardzo mi się podoba. List to prawdziwy list z opisem prezentów i wyjaśnieniem dlaczego zostały wybrane.
Kocyk przyda się zawsze, słodycze też z chęcią oszamię. Krówek jestem ciekawa, bo nigdy ich nie jadłam, a wedle treści listu warto.
Tego musicalu akurat nie widziałam, nie mam stacji dysków ale idealnie się składa - obejrzę go w domu rodzinnym z Mamą, która tego filmu też nie oglądała i wedle zaleceń z listu - bez internetu ;)
Skarpety zawsze są super moim zdaniem, zwłaszcza takie je te otrzymane przeze mnie - w wesołym stylu.
Jestem stety/niestety nadfanką każdego piwerka, więc zdrowie Mirkołaja będzie wypite na pewno. Penisotwieracz pójdzie w ruch, jakkolwiek to nie zabrzmi ;)
Ogólnie w paczce są rzeczy, które nie są w większości spersonalizowane (co też nadawca zaznaczył) ale bardzo trafiają w mój gust i z których skorzystam. Nawet niby zwykły krem do rąk - mam pierdzielca na punkcie ich nawilżania :) Bardzo lubię też świeczki. Te są tak ładne, że aż szkoda je odpalać.
Dziękuję bardzo. Moją pierwszą edycję @wykoPAKA odbieram bardzo pozytywnie, kontakt z osobami ogarniającymi też był super i o ile nie zamulę, chętnie wezmę udział w akcji ponownie.

Niech mój świeżo zdobyty ŁośSuperKtoś będzie z Wami.
#pokapake
(powieliłam post, który szybko usunęłam, ale niedostatecznie oznaczyłam - przepraszam).
Pobierz philosophy - Moim Mikołajem okazał się być @gryzliposen
Paczka dotarła do mnie dzień...
źródło: comment_1673135640EEfDFkiYTgTWUCB4yVTMSA.jpg
  • 4
@stuparevic: Są rzeczy, które można by tak pewnie podsumować. Jednak jak podliczysz chociaż świeczki, koc, skarpety, słodycze, napoje, kosmetyczne pierdoły, miś (z metką) to nawet biorąc pod uwagę, że ktoś działał mega budżetowo, to spokojnie jest to minimum 50 złotych opisanych w regulaminie.
Ja mam świadomość co się znajduje w paczce, co może być jakimiś "gratisami", co kosztowało kilka złotych, co na promce mogło być bardzo tanie, co nie umniejsza temu,
@philosophy: cieszę się, że ci się paczka spodobała.

sam koc to było 30ziko, łoś 15, skarpetki 20, czekolady, krówki...

owszem, zgadzam się, że dorzuciłem niektóre rzeczy, które swoje "odstały" i czekały na okazję (damskie kosmetyki) ale zawsze staram się, żeby te prezenty miały swoją duszę i żeby chociaż w mniejszym stopniu mogą się przydać

cieszę się, że wypijesz piwerko za moje zdrowie :)