Wpis z mikrobloga

@NaczelnyAgnostyk: No to wszystko zależy od podejścia bo ja np nie jestem przeciwko posiadaniu dziecka ale wchodzeniu w związek taki z dzieckiem to już tak.

I to nie bo jak to na wypoku a p0lka bo rurzowe kurvy itd a po prostu bardziej chodzi relacja ojczym - dziecko może być różna i wręcz naciskać negatywnie na ten związek. Nawet jeśli dwie osoby starają się by było inaczej.
Tak ale posiadanie dziecka to jednak mały redflag. Związki (w których jest już dziecko) się rozpadają tak patusiarom jak i normalnym dziewczynom ale wśród tych pierwszych jest to częstsze zjawisko. Powodów jest kilka i część z nich może sprawiać że i kolejne związki takiej dziewczyny nie będą rokowały przyszłości.
Tak ale posiadanie dziecka to jednak mały redflag.

Związki się rozpadają tak patusiarom jak i normalnym dziewczynom ale wśród tych pierwszych jest to częstsze zjawisko. Powodów jest kilka i część z nich może sprawiać że i kolejne związki takiej dziewczyny nie będą rokowały przyszłości.


@silesianist: Dobra to może być redflag ale mi już nawet nie chodzi o samą różową ale o relacje z tym dzieckiem, szczególnie jeszcze kiedy ojciec jego żyje.
Dobra to może być redflag ale mi już nawet nie chodzi o samą różową ale o relacje z tym dzieckiem,


To jest element tej flagi, trzeba układać sobie relacje z dwoma lub nawet trzema osobami.
Dlatego w relacjach z normalną dziewczyną to jeszcze jakoś rokuje, bo można mieć nadzieję, że dobrze wychowane (nie wytresowane, wychowane) dziecko zaakceptuje taki związek a ex nie będzie stwarzał problemów. Z patusiarą sprawa przegrana.
@silesianist: No dobra jak w taki sposób to określasz to masz rację że tu wtedy kilka osób do związku ale nawet dobra różowa przecież nie przyhamuje zapędów swojego dziecka szczególnie kiedy w okresie np buntowniczym będzie dawało jasno znać gdzie jest granica ojca a ojczyma