Wpis z mikrobloga

#historia #ciekawostki #polska

Noc z 4 na 5 stycznia 1919 roku - zapomniany zamach stanu w Polsce

W nocy z 4 na 5 stycznia 1919 doszło do pierwszego w niepodległej Polsce zamachu stanu. Pułkownik Marian Józef Januszajtis- Żegota oraz książę Eustachy Sapieha postanowili siłą obalić rząd Jędrzeja Moraczewskiego. Nieudany zamach mógł mieć tragiczne skutki dla odradzającego się państwa polskiego. Na szczęście dla kraju nie doszło wtedy do bratobójczych walk.

Do partyjnych swarów pomiędzy stronnictwami prawicy i lewicy doszło już w pierwszych dniach po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Józef Piłsudski planował by nowo tworzony w Warszawie ośrodek władzy miał szerokie zaplecze polityczne - jednak od intencji do wykonania wiedzie daleka droga. Zadawnione niechęci i wzajemne oskarżenia (jak zwykle) nie wróżyły niczego dobrego. Endecy oskarżali socjalistów o prokomunistyczne sympatie a z kolei socjaliści endeków o to, że zamierzają dbać przede wszystkim o swoje środowisko (właścicieli ziemskich, przedsiębiorców etc.) za nic mając potrzeby najbiedniejszych mieszkańców Polski- robotników i rolników. Co ciekawe każda ze stron uważała, że tylko ona ma społeczny mandat i prawo do budowy sprawiedliwego rządu, reprezentującego rzeczywisty interes narodowy. Jedno było pewne: wspólnego rządu nie będzie.
Ostatecznie po kilku dniach tarć 17 listopada 1918 Józef Piłsudski powołał rząd Jędrzeja Moraczewskiego złożony z socjalistów i ludowców. Intencją Piłsudskiego była chęć uspokojenia burzliwych nastrojów w kraju. Rząd Jędrzeja Moraczewskiego wprowadził odważne reformy, które miały ulżyć doli najbiedniejszych mieszkańców odrodzonego kraju. Rząd uchwalił m.in. ośmiogodzinny dzień pracy,ubezpieczenia chorobowe, legalne związki zawodowe i prawo do strajku, oraz inspekcje pracy.

Ostatecznie 17 listopada 1918 Józef Piłsudski powołał rząd Jędrzeja Moraczewskiego złożony z socjalistów i ludowców, była chęć uspokojenia burzliwych nastrojów w kraju. Rząd Moraczewskiego wprowadził odważne reformy m.in. ośmiogodzinny dzień pracy, legalne związki zawodowe i prawo do strajku, oraz także inspekcja pracy czy ubezpieczenia chorobowe.
Jak się okazało prawica przede wszystkim Narodowa Demokracja protestowała przeciwko niektórym reform, co spowodowało dalsze napięcia. Dla uspokojenia nastrojów Piłsudski wyznaczył termin przeprowadzenie wyborów parlamentarnych na 26 stycznia 1919 roku. Początkowo poza rządem znalazły się środowiska endeckie oraz konserwatywne. Jednak Piłsudski zdecydował się oddać prowadzenie spraw zagranicznych Polski w ręce doświadczonego Romana Dmowskiego i kierowanego przez niego Komitetu Narodowego Polskiego. Takie posunięcie spowodowało zerwanie stosunków dyplomatycznych z Niemcami w grudniu 1918, ale Polska i tak zyskiwała lepsze zabezpieczenie swoich interesów na zbliżającej się konferencji pokojowej w Paryżu planowana na połowie stycznia 1919 roku. Części środowisk prawicy i konserwatystów oczywiście i tak nie podobało się, że na czele rządu stoi Jędrzej Moraczewski i nie czekając na przeprowadzenie wyborów parlamentarnych (zaplanowanych na 26 stycznia) postanowiła zmienić ten stan rzeczy na drodze…zamachu stanu.
Do zamachu stanu doszło w nocy z 4 na 5 stycznia 1919 roku. Wtedy to w Warszawskiej Komendzie Miasta pojawił ppłk Marian Januszajtis- Żegota w towarzystwie polityków endecji Jerzego Zdziechowskiego, Tadeusza Dymowskiego oraz Eustachego Sapiehy, którzy weszli w skład tymczasowego rządu, a w budynku Komendy zorganizowano na jego siedzibę. Na czele tego rządu miał stanąć Sapieha, a wodzem naczelnym nieobecnym wówczas gen. Józef Haller.
Ppłk. Januszajtis oczywiście poinformował komendanta stolicy o przejęciu władzy a siedziba nowego rządu( Komenda) została obsadzona przez milicję partyjną Narodowej Demokracji, żandarmami oraz tymi żołnierzami, którzy popierali zamachowców. Puczyści zablokowali wojskową komunikację telefoniczną oraz udało się im aresztować członków rządu Jędrzeja Oraczewskiego, w tym samego premiera, szefa MSZ Leona Wasilewskiego oraz ministra spraw wewnętrznych Stanisława Thugutta. Januszajtisowi-Żegocie bardzo zależało na aresztowaniu szefa Sztabu Generalnego- gen. Stanisława Szeptyckiego, co się jednak nie powiodło. Jak się wkrótce okazało zachowanie gen. Szeptyckiego miało kluczowe znaczenie dla dalszych losów puczu. Siły generała Stanisława Szeptyckiego (lojalne wobec legalnej władzy) we wczesnych godzinach rannych otoczyły Komendę-ratusz na Placu Saskim (obecnie Piłsudskiego), który zajmowali zamachowcy i ich siły. Rozlew bratobójczej krwi wisiał na włosku jednak na szczęście nikt nie pociągnął za cyngiel.

O piątej nad ranem 5 stycznia 1919 roku zamachowcy i ich zwolennicy postanowili się (na szczęście) poddać bez walki. Gen. Szeptycki uwolnił zatrzymanych członków rządu, a puczystów aresztował. Organizatorzy zamachu skompromitowali się, pokazując nie tylko własną słabość i nieudolność, ale również partykularyzm. Piłsudski nie chcąc z zamachowców zrobić męczenników zdecydował się ich jedynie na ich ośmieszenie- wszystkich zwymyślał w ostrych słowach i… puścił wolno. Co ciekawe większość oficerów biorących udział w zamachu pozostała w armii, a Sapieha został ambasadorem RP w Londynie. Najbardziej krewki Januszajtis- Żegota został przeniesiony w stan spoczynku (Jednak niebawem i tak wrócił do wojska odznaczając się odwagą w wojnie polsko-bolszewickiej.)
Wkrótce po zamachu Piłsudski zdymisjonował rząd Jędrzeja Moraczewskiego a misję tworzenia nowego rządu powierzył Ignacemu Paderewskiemu. (Co ciekawe Piłsudski spotkał się z Paderewskim już 4 stycznia w Warszawie -tuż przed zamachem, proponując pianiście utworzenie nowego rządu koalicyjnego).
Historia z nieudanym (i zapomnianym) zamachem stanu przypomina o ludziach, którzy zamiast siły argumentu próbują stosować argument siły. Strzeżmy się polityków co rusz nawołujących do protestów i rozwiązań siłowych, bo wtedy tak na prawdę nie będzie zwycięzców.

autor: Jarosław Mańka
Pobierz smooker - #historia #ciekawostki #polska 

Noc z 4 na 5 stycznia 1919 roku - zapomn...
źródło: comment_1673109034PyyOD1hIoL6XfuIs9shhcw.jpg
  • 1