Wpis z mikrobloga

Okun. Śledzę uniwersum od czasów Polonii 1.0 i zrobiłem skrót dla nowych w uniwersum Gapy i pytających o co chodzi i skąd ten „hejt”. Klapkers sam siebie wyjaśnił. Tak to wyglądało:

Wyróżniamy 3 etapy:

Etap 1: pojawia się na vlogach u Predatora. Podobny do poczciwego Krzycha. Wszyscy besztają Predzia i chwalą Gapę jaki to pracowity, że tylko on w tej knajpie robi. Że musi utrzymywać żonę i dzieci. Czasem może lubi sobie wypić, ale widać, że po prostu ma trudniejszy okres w życiu i chce się odbić.

Etap 2: Ropuch odchodzi z Polonii i zakłada własny kanał. Pielęgnując wizerunek z etapu pierwszego (plus pokazywanie jakie to ma ciśnienie i jest chory) udaje mu się uzbierać na własny szop hałs. Wtedy zaczynają się pierwsze niewygodne pytania i uaktywniają się pierwsi „hejterzy”, czyli ludzie zadający proste pytania. Czemu tyle pije, co z rozliczeniem zbiórki, kiedy Dżunku pójdzie do szkoły itd. Jednak mimo wszystko jest tego jeszcze mało i jego kanał jest nudny jak flaki z olejem. Większe zainteresowanie budzi Machaj.

Etap 3: coraz więcej kłamstw wychodzi na jaw. Wysrywy są coraz dłuższe i sam zaczyna się w nich gubić. Opuszcza szop hałs, bo hajs od frajerów się kończy. Ściemy o byciu nauczycielem. Obiecanki po wynikach badań, że przestaje pić, co trwa jakiś tydzień itd itd

Jednak właśnie ten ostatni etap przynosi mu największe wzrosty oglądalności i prawie całkowite przejęcie tagu Łysego. Oczywiście Klapkers nie jest żadnym strategiem 5d, a jest to nie zamierzony sukces. Raczej chciał kontynuuować słodkie pierdzenie i wyciągać hajs od Grażynek i to by się może udało gdyby nie te przeklęte wykopki, ale jednak wyszło trochę inaczej. Jaki będzie etap 4? Znudzi się wykopkom? Wszystkie Grażynki wyczują manipulacje i go opuszczą? Czas pokaże.

#raportzpanstwasrodka
  • 2
@Hana1: dlatego piszę „hejter” w nawiasie. Ale racja, niektórzy wyczuli smród bagna i starego klapka, ale jednak większość na kanale predatora chwaliła go i uważała za pozytywną postać. Dopiero jak założył własny kanał szambo wybiło na całego.