Wpis z mikrobloga

  • 363
Ehh dziś różowy dowiedział się, że ciąża jest obumarła.. Zawiozłem żonę do szpitala, wróciłem do domu i tak siedzę nie wiedząc co począć, nawet pić się nie chce. Nie spodziewałem się, że jakiś zarodek, który nawet jeszcze nie był płodem tak może łeb #!$%@?ć ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 54
  • Odpowiedz
@Sylar69: trzymaj się i żona niech się też trzyma. U nas było podobnie tylko z bonusem w postaci dodatkowego zabiegu bo organizm nie chciał się pozbyć płodu. Woleliśmy patrzeć na to w ten sposób, że jak z płodem coś nie tak to natura wie co robi.
  • Odpowiedz
@Sylar69: spotkało mnie dokładnie to samo w sierpniu zeszłego roku. Nigdy nie zapomnę tego, jak żona obudziła mnie wykrzykując moje imię z łazienki. Mam objawy ptsd. Żona się pozbierała po 2-3 tygodniach. Ja 2 miesiące w łóżku. Staramy się znowu od 3 miesięcy. Daj sobie trochę czasu. Pozdrawiam. P.s. boli dalej
  • Odpowiedz
via Android
  • 18
@remev @KatieWee @lamalamie @DEKOS @Gamtaro2 @Dariel @odislaw @michaste @GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni @Skrobaczka2 @sebek1987 @Tatankajotanka @Cziken1986 @PrincessConsuelaBananahamock @saikomiki @robertx @fakjubicz86 @nietosamo @wfm125m @komentarze @Wojownik_klubu_tecza @Mukofag @eintopf @j557 @Dagger955 @Grz3sztoff @zeMadafaka @koomeet @JancioChodnik @Lqsn

Dziękujemy bardzo wszystkim za słowa wsparcia, widzę że duża część z was przechodziła to samo i wasze rady na pewno będą przydatne. Przeczytałem też sporo artykułów ze stron, które zostały tutaj polecone i rzeczywiście trochę zmieniły mój punkt widzenia. Co do różowej
  • Odpowiedz
@BladLogiczny: absolutnie nie chodziło mi o taki wydźwięk! Chodziło o to, ze naprawdę nie zdajemy sobie sprawy ile par ma podobne doświadczenia, że istnieją grupy wsparcia dla ludzi po takich przejściach, a w takich chwilach warto się zjednoczyć, a nie odcinać od świata.

Absolutnie nie umniejszam tragedii. Wiem z jakimi emocjami ludzie w takiej sytuacji muszą się mierzyć. Dlatego ściskam autora wpisu oraz Jego Różową, nie jesteście sami
  • Odpowiedz
@Sylar69: trzymaj się, przerabialiśmy kilka miesięcy temu to samo, tylko zarodek obumarł w 6 tygodniu. Cholera, nigdy nie byłem gościem który jakoś bardzo chce mieć dzieci, ale jednak przez te kilka tygodni zaczynałem się przyzwyczajać do roli przyszłego ojca i ta diagnoza mnie na pewien czas przybiła. Ale tak jak wyżej ludzie pisali, przed 12 tygodniem to zjawisko częste (bardziej niż myślisz, po prostu ludzie z wiadomych przyczyn o tym nie
  • Odpowiedz
@Sylar69: Trzymaj się Mireczku. Mieliśmy z moją różową podobną akcje (puste jajo płodowe) więc wiem jak może zryc coś takiego beret. Będzie dobrze. No i nie poddawać się :)
  • Odpowiedz