Wpis z mikrobloga

@catboykami: ludziom się to często myli, bo zawieranie i należenie kolokwialnie znaczą to samo, ale nie z punktu widzenia matematyki.

Dowolny obiekt a NALEŻY do zbioru A, jeżeli jesteś w stanie go "paluchem pokazać w zbiorze A". Mówiąc ściślej, gdy a jest elementem A.

Dla przykładu 1 należy do zbioru {0, 1, trójkąt, Polska}, bo jest elementem tego zbioru, natomiast nie zawiera się w nim, bo 1 nie jest zbiorem, tylko
@CynicznyXD: oczywiście, że tak, a sqrt(2) jest pewną klasą abstrakcji ciągów Cauchy'ego o wyrazach wymiernych. Można to tak rozważać, ale czy warto? Imo nie, jeżeli jesteś zwykłym śmiertelnikiem z pierwszego roku studiów
@spinacz61: mnie tam już na wstępie do matematyki uczono, że prawie wszystko jest zbiorem (prawie bo np. klasa wszystkich grup nie jest zbiorem), myślenie o konkretnej liczbie jako singleton jest według mnie intuicyjne a co do konkretnych konstrukcji to faktycznie, nie ma potrzeby jej znania, ale warto wiedzieć, że się da. Lepiej to zrozumieć według mnie na jakichś przykładach, nie mówię, że chciałeś źle, ale pisanie, że liczby to nie zbiory