Wpis z mikrobloga

@1312131213121312: amber oud tobacco edition to moim zdaniem smród i pachnie jak chemiczne suszone owoce, a frank boclet tobacco to mimo wszystko też smród - śliwka z goździkami. Denerwowały mnie obydwa, chciałem oddać komuś na wigilii - amber oud tobacco edition nie podobało się nikomu z 6 osób, FB tobacco wzięła moja mama ¯_(ツ)_/¯