Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 57
4 884 + 119 = 5 003

Pierwsza jazda w nowym roku, to podepnę posumowanie poprzedniego sezonu.

Ciekawy rowerowo rok zakończony zerwanym więzadłem i naruszoną łąkotką. Co prawda całkiem dobrze ruchowo mi to wszystko wróciło, nie boli już nic zbytnio, wczoraj bezproblemowo zrobiłem sobie prawie 120km i noga w normie, no ale co dalej to nadal nie wiem. Operacja? Czy na razie tylko rehabilitacja? Ech dołujące nawet samo rozmyślanie o tym ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Z przyjemniejszych rzeczy to można krótko powspominać rowerowo poprzedni rok. Początek był bardzo udany, już wczesną wiosną kręciłem długie, ciekawe wycieczki. Z tras szczególnie w pamięci mam tą śladem dawnej linii kolejowej Małkinia-Sokołów, odkrywanie takich zakamarków, odszukiwanie w terenie pozostałości dawnych lat, to wyjątkowo przyjemna robota. W pamięci utkwiła mi również trasa z 24 lutego… Już kilka dni wcześniej były szerokie pogłoski co się może stać, pamiętam jak wcześnie rano wstałem tego dnia szykując się na pociąg do Siedlec, od razu po przebudzeniu sprawdzenie wiadomości i jak sytuacja wygląda, a tu najgorsze przewidywania stały się faktem. Potem całą drogę w pociągu i wszystkie przerwy podczas trasy sprawdzania na telefonie najświeższych informacji…
Z dalszych wyjazdów to wizyta u rodziny wykorzystana do kilku tras na Kujawach i Warmii, super wyprawa kilka dni z bazą w Suchedniowie i eksploracja świętokrzyskich terenów. Na koniec jesienią równie ciekawe dwa dni noclegu w Piszu, objazd okolic, Śniardw i Mikołajek. Taka forma z noclegiem w jednym hotelu kilka dni, to obecnie najbardziej przyjemna opcja na #bikepacking jak dla mnie. Niestety jak zwykle co roku to bywa, spory niedosyt związany z bardziej zaawansowaną turystyką, czy noclegami w terenie. Standardowo, sporo planów i ekscytująca wizja ciekawego bikepackingu z namiotem, czy hamakiem, a w praktyce przez problemy z wysypianiem na dziko, czy z higieną po całym dniu jazdy, jakoś entuzjazm spada jak przychodzi co do czego i w rezultacie tylko jeden krótki taki wypad w tym roku XD

Z reguły samotny jeździec ze mnie, ale udało się zrobić kilka tras z kilkoma z Was. Na początku roku przy trasie na zerwany most w Kruszewie nad Narwią dołączył @MoroMoro, @Gulgava tarabanił się w dwie strony pociągiem, żeby pojechać wspólnie traskę do Kleczewa, a objazd Śniardw i Mikołajek umilił @cezeterson. Dzięki za wspólne kilometry!

Cyferki:
-10 460km
-60x #100km ; 1x #200km

-zaliczgmine.pl: 429 (+41)
-ortodoksyjne zaliczgmine.pl (minimum z objechanymi najważniejszymi atrakcjami gminy i fotką przy Urzędzie): 322 (+46)

- #kwadraty
Max square: 56x56 (+7)
Max cluster: 4583
Total tiles: 11429 (+1605)

-fotek w folderze na 2022 rok: 7777 (tu przyrosty są najwyższe z roku na rok XD)
(wliczone są też fotki z pieszych aktywności)

-przesłuchanych książek podczas jazdy: 16 (a tu akurat z roku na rok spada liczba, za to słucham na rowerze coraz więcej podcastów, youtuba itp.)

(niżej infografika, a w komentarzu heat mapa 2022, heat mapa wszystkich moich tras + zbliżenie na pajęczynkę z najbliższej okolicy, kwadraty, oraz zalicz gminę z lewej ortodoksyjne, z prawej standardowe)

119 - no a noworoczna trasa to 2 godzinki snu i wyjazd wcześniej rano pozaliczać na heat mapie co bardziej ruchliwe drogi, które omijam jak mogę w normalne dni. Start z Rembertowa, pokręciłem się do wschodu słońca po dzielnicy i dalej DW637 do Okuniewa przez Wesołą i Sulejówek. Potem więcej przedzierania się terenowego przez wioseczki, zadupia i na koniec trochę nudnego odhaczenia 35km prostej drogi DK50 od Mińska do Jadowa.

#rowerowyrownik #gravel #rower #100km

Skrypt | Statystyki
Pobierz SnikerS89 - 4 884 + 119 = 5 003

Pierwsza jazda w nowym roku, to podepnę posumowani...
źródło: comment_1672659476dQ6WPUOGsLgBKc81qxH9RJ.jpg
  • 12
35km prostej drogi DK50 od Mińska do Jadowa.


@SnikerS89: W normalny dzień pięćdziesiątka to byłaby ekstremalna przejażdżka :) A tak btw to Jadów jest znowu miastem od 1 stycznia ;) No piękna metropolia.
@19karol90: O ciekawe z Jadowem, nie wiedziałem o tym. Rynek mają, więc zasłużone ponowne nadanie ;)

Z DK50 to zawsze pełno tirów, omijam jak mogę, dlatego właśnie 1 stycznia się wybrałem, żeby odhaczyć na heat mapie. Odcinek Łochów-Ostrów Mazowiecka też odhaczałem 1 stycznia ze 3-4 lata temu ;)