Wpis z mikrobloga

Smutna prawda o wynajmie. Jeśli płacisz 1700zł dla landlorda przez 5 lat, to jesteś w plecy ponad 100k zł, których nigdy byś nie musiał wydać, gdybyś tylko miał swoje mieszkanie. Do tego jesteś w plecy z 40k zł więcej niż gdybyś był zdecydowany, wziął kredyt i oddał te pieniądze bankowi. Ten czas który pracowałeś na opłatę landlorda przez 5 lat mogłeś poświęcić na coś innego, a tak odwalałeś pańszczyznę jak niewolnik tylko po to, żeby mieć gdzie spać i srać. Człowiek by się wyprowadził, ale boli to wszystko, boli ten wysiłek jaki trzeba włożyć żeby mieszkać samemu i finalnie mieć poczucie, że straciliśmy 100k zł po 5 latach.

  • 40
@KoninaBeZiomeczka: I do tego kredyt zawsze musisz spłacać, jest to zobowiązanie, tak więc jak się straci prace to jest się w czarnej dupie, i wtedy tak naprawdę wynajem wychodzi nawet lepiej, bo nic się nie stanie jak my stracimy prace. Ja bym kredyt na mieszkanie wziął może, jakbym miał nie wiem 70% wkładu własnego, i ewentualnie wiedziałbym że w miarę szybko mogę go spłacić, #!$%@? zadłużać się na 10 lat xD
@KoninaBeZiomeczka: I co dalej? Załóżmy ze będziesz mieć to własne mieszkanie. Weźmiesz je do grobu?

Jestem antynatalistą wiec dzieci nie będzie i problem spadku mi odpada. Praca w pełni zdalna, nomaduje sporo. Po co ma płacić do banku 2 mln zł za mieszkanie w cenie 500 tys zł?

Tak jak jest teraz to sobie wybieram sam gdzie chce mieszkać, jak coś mi nie odpowiada to się wtedy przeprowadzam. Wynajem jest sporo