#anonimowemirkowyznania Pytanie kieruję do osób nie mające własnego lokum tylko żyjące na wynajmie. Jak podchodzicie do wydawania grubych pieniędzy za mieszkanie które nigdy nie będzie Wasze? Ja odkąd wyprowadziłem się od rodziców to przy każdej wypłacie zastanawiam się czy to ma sens. 1900zł kosztuje mnie wynajem kawalerki w Warszawie. Gdyby to mieszkanie miało jeszcze jakiś wygląd. Remontu nie widziało z 20 lat. Wyprowadziłem się, bo 27 lat i jak to tak można mieszkać z rodzicami. I fakt mieszkanie samemu jest niezwykle komfortowe i jest to świetne, ale czy warte prawie 2000zł miesięcznie? Jak uważacie?
@AnonimoweMirkoWyznania ja mam podobnie tyle że najpierw mieszkanie wynajęte za 1200zl a teraz czynsz już 1700 i pewnie będzie niedługo 2000. I wtedy już nie będzie się wcale opłacało i lepiej wziąć kredyt
Pół roku tak mieszkałem. Krew mnie zalewała gdy prawie 3k wydawałem na wynajem i spłacałem komuś kredyt. Teraz wziąłem sobie kredyt i mniej za ratę place niż płaciłem za wynajem. Przynajmniej pomalowałem sobie ściany na jaki kolor chciałem
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja tez nie rozumiem tego płacenia ale mieszkanie z rodzicami to zależy jakich kto ma rodziców, bo czasami to trudno wytrzymać, wiec czasami wynajem to inwestycja w zdrowa psychikę.
@AnonimoweMirkoWyznania: a jak mamy podchodzić? płacz i płać ¯\_(ツ)_/¯ na moim osiedlu ceny najmu to w tej chwili 2x ceny z 2020, i trend jest taki że będą dalej z---------ć z roku na rok w tempie geometrycznym
A jeszcze właśnie s---------e jest to w naszym społeczeństwie że jak masz 19 lat i nie wyprowadzisz się od rodziców to każdy cię ma za życiowego przegrywa
@firyt: que? Nie znam takich ludzi albo dobrze się kryją. Wyprowadzka od starych, nawet do wynajmowanego to inwestycja we własną psychikę. Zobaczenie życia z nieco innej perspektywy jest nie do przeliczenia na hajs.
@AnonimoweMirkoWyznania: a i PS ja jestem na tyle wybredny, że o ile stać mnie na mieszkanie, to nie stać mnie póki co na mieszkanie w standardzie takim jakie mnie stać wynająć ( ̄෴ ̄) głównie to mnie trzyma
@AnonimoweMirkoWyznania: oczywiście boli mnie wydawanie na wynajem ale myśle o plusach- w każdej chwili mogę się wyprowadzić do innego miasta, pogorszenie zdrowia/ utrata pracy spowodują mniejszy stres, że nie będzie mnie stać na ratę bo mogę wyprowadzić się na pokój i zaoszczędzić pieniądze. Odkładam na wkład + zabezpieczenie na kilka miesięcy, wole spokojniej nazbierać na swoje niż wpakować się w coś z czego nie będę zadowolona.
@AnonimoweMirkoWyznania: zależy gdzie masz pracę. Jak w tym samym mieście co dom rodzinny, albo z kilka-kilkanaście km od pracy, to mieszkasz z rodzicami.
Ewentualnie jak masz w porządku rodziców, to się umawiasz, aby ci połowę dokladali do wynajmu. Potem kredyt bierzesz i na swoim mieszkasz spłacając kredyt
Lepiej się pomęczyć i zaoszczedzić pieniądze, niż dawać komus kase za darmo tak naprawdę.
ObsydianowyGargulec: 28 lvl biedak z gminnego here. Od 5 lat na wynajmie pokoju w trzypokojowym mieszkaniu w Poznaniu. Do maja płaciłem 900 zł, teraz 1000. Jedyną zaletą tego mieszkania są w porządku współlokatorzy (jeden mieszka dłużej niż ja), lokalizacja (prawie samo centrum) oraz nienachodzący nas właściciel; remontu tu nie było od 20 lat, że wstyd kogoś zaprosić, całe szczęście że wszystko jako tako działa. Chętnie bym wynajął coś innego, ale nasłuchałem
UzależnionaNiewiasta: @firyt: @Kotlet_z_Chabowy: @Infiniti46: @villager: @thorgoth: @nophp: @re_CAPTCHA: Najemca może przeprowadzić remont, to wszystko do dogadania się z właścicielem. Jesteśmy ludźmi i wystarczy czasem zapytać o zgodę na remont właściciela, a i tak wiem, że wpis to bait, bo nikt nie ma takich rozkimin na temat sensu wynajmowania mieszkania xD ewidentnie wpis jest autorstwem jakiegoś dzieciaka xD
Jakbyś 6 lat pracował i odkładał 2 tysiące co miesiąc to byś mial 144k. Mieszkałbyś u mamusi ( w sumie mieszkales ) i bys nie musial opłac czynszu, wody, prądu itp.
PłodnaSurykatka: jak na razie moim "złotym środkiem" jest mieszkanie z drugą osobą. Mieszkam teraz z jakąś loszką. Płacę 1000zł za wszystko. Mieszkanie 50 kilka metrów, ja mam swoje życie, loszka swoje. Innej rady jak podnosić swoje kwalifikacje nie ma. Jak nie masz spadku, hajsu od starych to trzeba po prostu zarobić na swoje. ---
Pytanie kieruję do osób nie mające własnego lokum tylko żyjące na wynajmie.
Jak podchodzicie do wydawania grubych pieniędzy za mieszkanie które nigdy nie będzie Wasze? Ja odkąd wyprowadziłem się od rodziców to przy każdej wypłacie zastanawiam się czy to ma sens. 1900zł kosztuje mnie wynajem kawalerki w Warszawie. Gdyby to mieszkanie miało jeszcze jakiś wygląd. Remontu nie widziało z 20 lat. Wyprowadziłem się, bo 27 lat i jak to tak można mieszkać z rodzicami. I fakt mieszkanie samemu jest niezwykle komfortowe i jest to świetne, ale czy warte prawie 2000zł miesięcznie? Jak uważacie?
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b0533d7b6d682323d6e1dd
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
I wtedy już nie będzie się wcale opłacało i lepiej wziąć kredyt
@firyt: que? Nie znam takich ludzi albo dobrze się kryją.
Wyprowadzka od starych, nawet do wynajmowanego to inwestycja we własną psychikę. Zobaczenie życia z nieco innej perspektywy jest nie do przeliczenia na hajs.
Ewentualnie jak masz w porządku rodziców, to się umawiasz, aby ci połowę dokladali do wynajmu. Potem kredyt bierzesz i na swoim mieszkasz spłacając kredyt
Lepiej się pomęczyć i zaoszczedzić pieniądze, niż dawać komus kase za darmo tak naprawdę.
Komentarz usunięty przez autora
@expectopatronum: totalna głupota. Płacisz obcej osobie i nie masz prywatności tak jak mieszkając z rodzicami
Jakbyś 6 lat pracował i odkładał 2 tysiące co miesiąc to byś mial 144k.
Mieszkałbyś u mamusi ( w sumie mieszkales ) i bys nie musial opłac czynszu, wody, prądu itp.
Na co ty wydałeś pieniądze przez te lata
---
Zaakceptował: karmelkowa
Innej rady jak podnosić swoje kwalifikacje nie ma. Jak nie masz spadku, hajsu od starych to trzeba po prostu zarobić na swoje.
---
Zaakceptował: karmelkowa