Wpis z mikrobloga

@jacksonhole XD

"Niestety w trakcie pierwszego śledztwa prowadzonego w 1994 roku policji nie udało się wejść na teren chorzowskiego cmentarza, aby w mogile Janusza Wyrzgały poszukać szczątków Barbary i jej dzieci. Stanowczo sprzeciwił się temu proboszcz miejscowej parafii, a zarazem opiekun cmentarza. Twierdził, że rozkopywanie cmentarza byłoby profanacją i zakłócaniem spokoju zmarłych."