Wpis z mikrobloga

@Raziel91: ktorys raz widze ten obrazek i wiem - odpisze na mema, ale mnie to intryguje co autor mial na mysli:

Jak to nalezy rozumiec? Ze jak zlodziej ukradnie cos, co nie jezt pieniedzmi (np kolekcje obrazow) to to nie jest kradziez, czy tak, ze jak oszust wcisnie ludziom cos bezwartosciowego za pieniadze, to wtedy to nie jest oszustwo?