Aktywne Wpisy
5rapol5 +1410
#sejm #tvpis czego pisowi nie wybacze? tego, że jakby moi dziadkowie lat 80 umarliby w najbliższym czasie (oby nie!) to ostatnie lata wspomnień z nimi byłoby związane z tym, że co wizytę próbują mnie ciągnąć za język za kim jestem i czemu wszystko inne niż pis to największe zło. kiedyś wpadałem do nich bez powodu w odwiedziny, teraz złapałem się nad tym, że średnio chce mi się do nich jeździć. wydoili starszych
piururo +191
Pamiętam jak w 2015 pis wygrał wybory na antyemigranckiej fali, bo był kwik, że PO przyjmie 5000 imigrantów. Pamiętam jak wykopki szalały, że nas muslimy zalejo więc czeba jak nie na korwina to na pis.
Od tamtej pory PiSs zwiększył dziesięciokrotnie roczną ilość zezwoleń na pracę wydawanych dla cudzoziemców.
#polityka #pis #po #sejm #bekazpisu #neuropa
Od tamtej pory PiSs zwiększył dziesięciokrotnie roczną ilość zezwoleń na pracę wydawanych dla cudzoziemców.
#polityka #pis #po #sejm #bekazpisu #neuropa
Tytuł:
Moc srebra
Autor:
Naomi Novik
Gatunek:
fantasy, science fiction
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
ISBN:
9788380624597
Tłumacz:
Zbigniew A. Królicki
Wydawnictwo:
Rebis
Liczba stron:
512
Forma książki:
e-book
W okresie świąteczno-noworocznym zawsze mam ochotę na jakąś pozytywną, magiczną książkę, najlepiej oczywiście z motywem zimy. I to był strzał w dziesiątkę. Naomi Novik, autorka o polskich korzeniach, stworzyła naprawdę uroczą powieść - retelling baśni (główny wątek odnosi się do Rumpelsztyka braci Grimm, lecz wiele tu także motywów z innych baśni, także słowiańskich).
Opowieść prowadzona jest z perspektywy różnych postaci w narracji pierwszoosobowej. Z początku są to trzy dziewczyny, których losy się splatają; to bohaterki, którym chce się kibicować - są sprytne, pracowite, mają szlachetne pobudki, a wbrew zwykłym narracjom: nie są piękne i to nie uroda czy magiczne "bo tak" umożliwia im rozwiązywanie problemów. Mirjem, młoda Żydówka, z konieczności musi przejąć obowiązki lichwiarza; jest tak skuteczna, że srebrne monety szybko przemienia w złote, czym zwraca uwagę władcy Starzyków - lodowych istot z równoległego, zimowego świata, które sprowadzają na świat mróz, a więc głód, i przy tym uwielbiają złoto. Mają też bezwzględny kodeks honorowy i trzeba zważać na każde wypowiadane słowo. Starzyk trzykrotnie wymaga od Mirjem przemiany srebra w złoto, a nagroda nie jest niczym miłym dla nich obojga. Wanda, wieśniaczka osierocona przez matkę, cierpiąca przemoc od ojca, w ramach spłaty jego długu przez kilka lat musi pracować dla rodziny Mirjem. Irina, mająca w sobie kroplę starzykowej krwi, córka jednego z książąt, niestety nieurodziwa, za sprawą trzech niezwykłych elementów biżuterii wykonanej ze starzykowego srebra zostanie carycą.
Później dochodzą jeszcze trzy perspektywy: najmłodszego brata Wandy, starej piastunki Iriny oraz cara opętanego przez demona ognia. Sądzę, że są to perspektywy całkowicie zbędne i książka byłaby lepsza bez nich - te same wydarzenie dałoby się opisać z perspektyw już wspomnianych trzech dziewczyn; są jednak dobrze napisane, oddają specyfikę charakteru i odmienność każdej postaci.
Niewątpliwie największym plusem "Mocy srebra" są wspaniałe, plastyczne opisy - wszystkie miejsca wręcz stają przed oczami, zwłaszcza wymyślona kraina Starzyków, ale też te zwykłe - jak drewniane domy, kamienne pałace i ośnieżone lasy. Novik bardzo dobrze oddaje sceny dynamiczne, akcja poprowadzona jest w sposób niezwykle wyważony: jest wartka, kiedy trzeba, i nieco leniwa, kiedy ma stworzyć odpowiednią atmosferę. W gruncie rzeczy jednak zawsze coś się tutaj dzieje, zawsze coś wzbudza ciekawość, co będzie dalej. I chociaż zakończenie nieszczególnie spełniło moje oczekiwania - jak wiemy, zwykłym zakończeniem baśni jest wesele - to całość napisana jest w sposób bardzo przemyślany, świetnie łączący naprawdę mnogość wątków. A samych wesel tu wiele, na czele chyba z żydowskim weselem, podczas którego dochodzi do starcia sił lodu i ognia.
Co jest dla mnie prawdziwym minusem (wspomniane zbędne perspektywy oraz niewpisujące się w mój gust zakończenie to tylko drobne minusiki) to pewne elementy kreacji świata, który inspirowany jest rzeczywistym, historycznym. Myślę, że dla czytelników amerykańskich wszystko będzie tutaj bardzo egzotyczne i nazwy krain zabrzmią całkowicie obco, jednak dla nas (dla mnie) obecność cara i bojarów oraz nazwanie jego kraju Litwasem dostatecznie wyraźnie wskazuje na konkrety. Jest to baśń, dlatego mój zarzut nie jest absurdalnym życzeniem poprawności historycznej i geograficznej; zarzutem jest to, że w tej baśniowej konwencji Novik nie poprzestała na nazwaniu kraju, jego stolicy i jednego z istotniejszych miast, ale w paru miejscach pokusiła się o wymienienie jeszcze innych krain i miasteczek, które nie mają żadnego znaczenia fabularnego i są naprawdę całkiem zbędne, a mnie wytrącały chwilowo z baśniowego klimatu. Wątki polityczne z podobnego powodu nie przypadły mi do gustu.
Ogólnie rzecz biorąc jest to jednak naprawdę sympatyczna, bardzo pozytywna i przyjemnie napisana książka. Porównuję ją z innymi zimowymi opowieściami czy też retellingami baśni lub ruskich bajek i na tym tle wypada rewelacyjnie. Czytałam parę lat temu "Wybraną" tej autorki - również miałam pozytywne odczucia mimo większej liczby minusów (oceniłabym ją na 6,5/10), więc w moim odczuciu Novik rozwinęła się jako pisarka. Tutaj daję 7,5 i zaokrąglam w górę, gdyż po "Czarodziejskiej Górze" Manna każda powieść z fabułą i wartką akcją, oferująca solidny eskapizm, zasługuje na dodatkowe docenienie... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #basnie #basniebracigrimm #fantasybookmeter #sciencefictionbookmeter
Unikam tej autorki jak ognia, a jak na złość dostaje nominacje do nagród typu Nebula czy Hugo.
Wszystko wg mnie było bardzo sztampowe. Najbardziej koszmarna wg mnie była scena gdy Agnieszka jest testowana przez