Wpis z mikrobloga

2927 + 1 = 2928

Tytuł: Moc srebra
Autor: Naomi Novik
Gatunek: fantasy, science fiction
Ocena: ★★★★★★★★
ISBN: 9788380624597
Tłumacz: Zbigniew A. Królicki
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 512
Forma książki: e-book
W okresie świąteczno-noworocznym zawsze mam ochotę na jakąś pozytywną, magiczną książkę, najlepiej oczywiście z motywem zimy. I to był strzał w dziesiątkę. Naomi Novik, autorka o polskich korzeniach, stworzyła naprawdę uroczą powieść - retelling baśni (główny wątek odnosi się do Rumpelsztyka braci Grimm, lecz wiele tu także motywów z innych baśni, także słowiańskich).

Opowieść prowadzona jest z perspektywy różnych postaci w narracji pierwszoosobowej. Z początku są to trzy dziewczyny, których losy się splatają; to bohaterki, którym chce się kibicować - są sprytne, pracowite, mają szlachetne pobudki, a wbrew zwykłym narracjom: nie są piękne i to nie uroda czy magiczne "bo tak" umożliwia im rozwiązywanie problemów. Mirjem, młoda Żydówka, z konieczności musi przejąć obowiązki lichwiarza; jest tak skuteczna, że srebrne monety szybko przemienia w złote, czym zwraca uwagę władcy Starzyków - lodowych istot z równoległego, zimowego świata, które sprowadzają na świat mróz, a więc głód, i przy tym uwielbiają złoto. Mają też bezwzględny kodeks honorowy i trzeba zważać na każde wypowiadane słowo. Starzyk trzykrotnie wymaga od Mirjem przemiany srebra w złoto, a nagroda nie jest niczym miłym dla nich obojga. Wanda, wieśniaczka osierocona przez matkę, cierpiąca przemoc od ojca, w ramach spłaty jego długu przez kilka lat musi pracować dla rodziny Mirjem. Irina, mająca w sobie kroplę starzykowej krwi, córka jednego z książąt, niestety nieurodziwa, za sprawą trzech niezwykłych elementów biżuterii wykonanej ze starzykowego srebra zostanie carycą.
Później dochodzą jeszcze trzy perspektywy: najmłodszego brata Wandy, starej piastunki Iriny oraz cara opętanego przez demona ognia. Sądzę, że są to perspektywy całkowicie zbędne i książka byłaby lepsza bez nich - te same wydarzenie dałoby się opisać z perspektyw już wspomnianych trzech dziewczyn; są jednak dobrze napisane, oddają specyfikę charakteru i odmienność każdej postaci.

Niewątpliwie największym plusem "Mocy srebra" są wspaniałe, plastyczne opisy - wszystkie miejsca wręcz stają przed oczami, zwłaszcza wymyślona kraina Starzyków, ale też te zwykłe - jak drewniane domy, kamienne pałace i ośnieżone lasy. Novik bardzo dobrze oddaje sceny dynamiczne, akcja poprowadzona jest w sposób niezwykle wyważony: jest wartka, kiedy trzeba, i nieco leniwa, kiedy ma stworzyć odpowiednią atmosferę. W gruncie rzeczy jednak zawsze coś się tutaj dzieje, zawsze coś wzbudza ciekawość, co będzie dalej. I chociaż zakończenie nieszczególnie spełniło moje oczekiwania - jak wiemy, zwykłym zakończeniem baśni jest wesele - to całość napisana jest w sposób bardzo przemyślany, świetnie łączący naprawdę mnogość wątków. A samych wesel tu wiele, na czele chyba z żydowskim weselem, podczas którego dochodzi do starcia sił lodu i ognia.
Co jest dla mnie prawdziwym minusem (wspomniane zbędne perspektywy oraz niewpisujące się w mój gust zakończenie to tylko drobne minusiki) to pewne elementy kreacji świata, który inspirowany jest rzeczywistym, historycznym. Myślę, że dla czytelników amerykańskich wszystko będzie tutaj bardzo egzotyczne i nazwy krain zabrzmią całkowicie obco, jednak dla nas (dla mnie) obecność cara i bojarów oraz nazwanie jego kraju Litwasem dostatecznie wyraźnie wskazuje na konkrety. Jest to baśń, dlatego mój zarzut nie jest absurdalnym życzeniem poprawności historycznej i geograficznej; zarzutem jest to, że w tej baśniowej konwencji Novik nie poprzestała na nazwaniu kraju, jego stolicy i jednego z istotniejszych miast, ale w paru miejscach pokusiła się o wymienienie jeszcze innych krain i miasteczek, które nie mają żadnego znaczenia fabularnego i są naprawdę całkiem zbędne, a mnie wytrącały chwilowo z baśniowego klimatu. Wątki polityczne z podobnego powodu nie przypadły mi do gustu.

Ogólnie rzecz biorąc jest to jednak naprawdę sympatyczna, bardzo pozytywna i przyjemnie napisana książka. Porównuję ją z innymi zimowymi opowieściami czy też retellingami baśni lub ruskich bajek i na tym tle wypada rewelacyjnie. Czytałam parę lat temu "Wybraną" tej autorki - również miałam pozytywne odczucia mimo większej liczby minusów (oceniłabym ją na 6,5/10), więc w moim odczuciu Novik rozwinęła się jako pisarka. Tutaj daję 7,5 i zaokrąglam w górę, gdyż po "Czarodziejskiej Górze" Manna każda powieść z fabułą i wartką akcją, oferująca solidny eskapizm, zasługuje na dodatkowe docenienie... ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #basnie #basniebracigrimm #fantasybookmeter #sciencefictionbookmeter
Pobierz ksanthippe - 2927 + 1 = 2928

Tytuł: Moc srebra
Autor: Naomi Novik
Gatunek: fantasy, ...
źródło: comment_1672397700ugvglP1iSsp1bXYD1jFf7b.jpg
  • 4
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ksanthippe: Jeśli "Wybrana" to polski tytuł "Uprooted" to była to jedna z najgorszych książek fantasy jakie czytałem w życiu.

Unikam tej autorki jak ognia, a jak na złość dostaje nominacje do nagród typu Nebula czy Hugo.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Wiedmolol: a czemu najgorsza? Fantasy jest bardzo szeroką kategorią, dla mnie Novik w tym wydaniu to bardziej właśnie baśń niż fantasy i dlatego mi podchodzi. Ja z kolei nie daję już rady czytać takich klasycznych popluczyn po Tolkienie i innych, z wymyślaniem kompletnych światów itd.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ksanthippe: bo główna bohaterka była mary sue. Bo swiat przedstawiony w książce był po prostu nudny. Ja rozumiem że dla kogoś z USA te nawiązania do baby Jagi mogą być innowacyjne, ale dla mnie nie były nawet interesująco przedstawione. Bo koncept na fabułę przypomina mi, z perspektywy tych kilku lat, mniej erotyczne 365 dni.

Wszystko wg mnie było bardzo sztampowe. Najbardziej koszmarna wg mnie była scena gdy Agnieszka jest testowana przez
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Wiedmolol: hm, to mam wrażenie, że czytałam inną książkę (albo też już po paru latach trochę z głowy wyleciało) - nie pamiętam tam żadnej szkoły magicznej (tylko naukę u "czarnoksiężnika"), nic co przypomina tani erotyk (nie ten target zresztą) ani mary sue, a na nie jestem wyczulona. Możliwe, że chodzi Ci o to, że bohaterka dość szybko łapała wiedzę i umiejętności, tyle że to właśnie jest konwencja baśni. Do mary sue