Wpis z mikrobloga

@DeLillo: Nie nie można bo żyjemy w symbiozie dajemy sobie tyle samo w dolnym rozliczeniu. Znowu ciężko zrozumieć osobie która dziecka nie posiada.

Zabawne jest kiedy osoba, nie mająca dzieci wypowiada się przeciwko ich posiadaniu. Swoją opinie bazujesz na negatywnych doświadczeniach innych osób. Powielasz jedynie czyjaś opinie nie posiadając tak naprawdę własnej.
@DrGreen_2:

Ludzie utrzymują, że „doświadczenie rodzicielstwa jest niezwykłe” i polecają je wszystkim (jak i również dyskredytują tych, którzy się na nie nie decydują). Można sobie jednak zadać pytanie: „niezwykłe dla kogo?” Jest z pewnością niezwykłe dla rodziców. Kiedy mówią, że nie tylko oni będą w nim szczęśliwi i spełnieni, ale także ich dzieci, nie zauważają niezgłębionej asymetrii i niedopasowania między tymi dwoma doświadczeniami: doświadczeniem rodziców i doświadczeniem dzieci. Dzieci zostają zobowiązane
@DrGreen_2:

Zabawne jest kiedy osoba, nie mająca dzieci wypowiada się przeciwko ich posiadaniu.


Równie zabawne, że robi to rodzic. Rodzic który siłą rzeczy zmuszony jest ku temu aby utrzymywać narrację która ma kruche fundamenty.

Rodzic doskonale wie, że przekazuje coś wątpliwej jakości, wyłącznie dla własnego zaspokojenia i szczęścia; przyznając, że można chcieć to zwrócić, sam w pełni rozumie jak wątpliwej natury jest to dar.

Autor: Julio Cabrera, Acerca da superioridade intelectual
@DeLillo: Przeczytaj jeszcze raz. Symbioza istnieje pomiędzy rodzicami a dzieckiem. Nie chodzi tutaj o zaspokajanie potrzeb rodzica czy dziecka, jest to uzupełnianie się nawzajem bo szukania większego spełnienia u dziecka czy rodzica. Nie mieści się to w głowie człowieka, który dziecka nie ma, to trochę jak tłumaczyć smak umami osobie, która nie smaku ani węchu. Antyanalisci na sile chce przekonać wszystkich, ze dziecko jest tylko fanaberia rodzica, taki argument trafia tylko
Symbioza istnieje pomiędzy rodzicami a dzieckiem. Nie chodzi tutaj o zaspokajanie potrzeb rodzica czy dziecka, jest to uzupełnianie się nawzajem bo szukania większego spełnienia u dziecka czy rodzica.


Ale przecież na tym polega symbioza, na uzupełnianiu się nawzajem poprzez zaspokajanie potrzeb obydwu stron, gdyby tego nie robiła w zadowalającym cię stopniu to zwyczajnie nie odczuwałabyś niczego pozytywnego a z czasem tylko coraz większą frustrację i niechęć.

Antyanalisci na sile chce przekonać wszystkich,
@DrGreen_2: I z racji tego, że nie mogę edytować to nie mam problemu z tym czy ktoś ma dzieci, o ile ma na to warunki to niech i sobie robi ich cały tuzin, nie uważam tego za moralne czy też niemoralne bo moralność zależy od miejsca siedzenia. Tylko śmieszy mnie jakie ludzie odwalają fikołki żeby tylko nie wyszło że robią to dla siebie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@LPSzycha: Ja nie mam nic do ludzi, którzy nie maja lub nie chce mieć dzieci ale śmieszny mnie kiedy ludzie bez dzieci twierdzą ze sobie je zrobiłem dla siebie, dla jakiś własnych korzyści! Nie planowałem dziecka, nie myślałem o tym kompetnie, wypadło ze mam dziecko ze wspaniała kobietą i żyje nam się super i szczęśliwie. Argumenty antyanalistow są bardzo krótkowzroczne skupiające się na ekstremalnych przypadkach, często są to ludzie skrzywdzeni przez