Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
Zostawiłem wenlafaksynę żeby mieć enzymy do odpowiedniego metabolizmu oksykodonu i od czasu zostawienia wenlafaksyny kręci mi się w głowie, czuję się jakbym miał zemdleć i mi się śnią jakieś totalnie odjechane rzeczy. Dzisiaj w nocy to się w ogóle czułem potwornie, miesnie mimowolnie co chwilę się kurczyły i na przykład drgał kciuk, nagle głowa lekko podskakiwała na poduszce... A jeszcze sen to kompletny odjazd. Czułem się jakbym zażył 2 pudełka tussidexu, sen był oniryczny, co chwilę czułem, jakbym się wybudzał ze snu, albo wychodził z innego wymiaru do następnego. Działo się prawie to samo w każdym pojedynczym "wymiarze", gdzie zazwyczaj kończyło się to tym, że jakieś wszczepione mi AI usypiało moją świadomość metadonem, znowu się "budziłem" i działo się dokładnie to samo. Takie zapętlenie. Trwało to półtorej godziny, z czego godzinę próbowałem się wybudzić, dokonać jakiegoś nagłego ruchu. Otwarcie oczu nie pomagało, albo to tylko mi się wydawało, że otworzyłem oczy. Dopiero chyba za 20 trzecia udało mi się w jakimś przebłysku świadomości wstać i przerwać tą halucynację. Strasznie się przestraszyłem tego snu, bo jakieś 6 i/lub 2 lata temu śniło mi się dokładnie coś takiego, z tym że w tamtych czasach ani nie leczyłem się psychiatrycznie ani nie ćpałem. Uczucia tej nocy miałem kropka w kropkę podobne do dysocjacji do dekstrometorfanie, z tym że nie zażywałem żadnych halucynogenów od 2 miesięcy (bo 2 miesiące temu skosztowałem LSD które nie zadziałało z powodu kwetiapiny. I nie mam pojęcia co się dzieje ehhhh (,)
#schizofrenia (nie mam zdiagnozowanej, ale czuję się jakbym miał ehh) #opiowraki #narkotykizawszespoko (akurat u mnie nie zawsze)
  • 7