Wpis z mikrobloga

Leżę sobie z gorączką i nie mam co robić, więc napiszę o kilku książkach, które niedawno skończyłem albo właśnie kończę.

Teoria literatury / Jonathan Culler. Bardzo zwięzłe wprowadzenie do teorii literatury. Zamiast omawiania konkretnych szkół Culler omawia zagadnienia: narrację, poetykę, znaczenie, język, no i czym w ogóle jest literatura. Momentami trochę chaotyczne przeplatanie różnych wątków, ale czyta się bardzo dobrze.

Zrozumieć muzykę / Roger Scruton. Zbiór esejów na temat muzyki, jej filozofii i estetyki. Ze wszystkich ludzi piszących o czymkolwiek – filozofów, literatów, historyków, wszelkich naukowców itp. – Scruton to człowiek, z którym czuję największe powinowactwo poglądów. Dosłownie każda książka jego książka do mnie trafia, niezależnie od tego, czy pisał o sztuce, czy o filozofii politycznej, czy o kulturze, czy o nauczaniu, czy o estetyce. Aż żal, że już niczego więcej nie napisze. Zrozumieć muzykę zatem polecam, podobnie jak jego wcześniejszą książkę wydaną przez Fundację inCanto, Muzyka jest ważna.

Gawędy o operze / Jacek Marczyński. Historia opery w formie kilkustronicowych opowieści osnutych wokół najważniejszych kompozytorów, reżyserów, dyrygentów, śpiewaków, okraszonych ciekawostkami, anegdotami, czasami kontekstem historycznym. Pisane ani z jakimś wielkim polotem i stylem, ani w formie faktografii, ale dzięki tej równowadze pochłania się bardzo szybko.

Jak słuchać muzyki / Piotr Wierzbicki. Tego natomiast nie polecam. Liczyłem na zbiór ciekawych esejów, obserwacji na temat muzyki przetworzonych przez osobiste doświadczenia i wrażliwość autora, zahaczających może o filozofię muzyki, a jest wyliczanka utworów, które autor poleca i które chyba mają służyć głównie połechtaniu jego ego melomana. Dosłownie zalewa nas tytułami, które opisuje w pretensjonalnym, grafomańskim stylu. Od Wierzbickiego można się też dowiedzieć, że jeśli nie podoba ci się ktoś z "wielkich", dajmy na to Bach, to nie możesz się z tym pogodzić, tylko po prostu musisz odsłuchać utwór po raz drugi, piąty, dziesiąty, aż go pokochasz.

#ksiazki #literatura #opera #muzykaklasyczna
Clermont - Leżę sobie z gorączką i nie mam co robić, więc napiszę o kilku książkach, ...

źródło: comment_1672309332HHltGQBnF5lu0s4uB6aIZg.jpg

Pobierz
  • 2
@Clermont: Culler to zdecydowanie mój – powiedzmy – top10, chociaż oczywiście statek-matka całej współczesnej narratologii to Campbell i Vladimir Propp. Nie we wszystkim się z nimi zgadzam ale jeśli interesujesz się tematem, to mogę polecić jeszcze Chrisa Bookera. Nie wiem tylko, czy Seven Basic Plots wyszło po polsku czy nie.
@Alky Właściwie to jakoś szczególnie w to zagłębiony nie jestem, interesuję się wszystkim po trochu, potem szybko przerzucam się na coś innego, w efekcie czego wszystko poznaję na bardzo ogólnym poziomie, ledwo skrobiąc po powierzchni ʕʔ Proppa i Campbella znam z takich ogólnych, przekrojowych opracowań, ale ich prac nie czytałem. Zapiszę sobie, może kiedyś sięgnę