Poglądy Aloszy w książce Jeden Dzień: Syty głodnego nie zrozumie — między ludźmi jest przepaść, nad którą nie da się zbudować żadnego pomostu porozumienia. Człowiek żyjący w cieple nie zrozumie człowieka żyjącego w zimnie. Nie zrozumie, czyli rozumem nie ogarnie. To przekonanie jest świadectwem nauki chrześcijańskiej, że bez Boga nie jest możliwe, żeby człowiek potrafił przekroczyć samego siebie, i tego, co jemu się wydaje normalne i rzeczywiste, a co dopiero, żeby zrozumieć, współodczuwać z rzeczywistością drugiej osoby.
Mimo że ludzki rozum jest w stanie wyobrażać sobie skrajne stany, to bezwzględność tego twierdzenia i poparcie w doświadczeniu gułagu przekonuje mnie, że NIE jesteśmy w stanie przekroczyć tej bariery subiektywności, NIE jesteśmy w stanie przybliżyć się do drugiego człowieka, to przybliżenie za pośrednictwem rozumu następuje tylko dlatego, że wcale nie jesteśmy tak daleko od siebie, jak nam się wydawało. Mówiąc językiem autora: znajdujemy się "w podobnej temperaturze".
Jednak gdy stan lub status jednego człowieka jest zbyt odmienny od statusu czy stanu drugiego człowieka, nie można zbudować żadnego pomostu, kończy się pojęcie człowieczeństwo, zostaje ono zastąpione pojęciem "JA", który nie widzi w ogóle "TY".
Według autora jest to ważne, bo gdy zamykamy drzwi na Pana Boga, zamykamy też drzwi na drugiego człowieka, bo rozumem nie jesteśmy w stanie tych drzwi otworzyć.
Syty głodnego nie zrozumie — między ludźmi jest przepaść, nad którą nie da się zbudować żadnego pomostu porozumienia. Człowiek żyjący w cieple nie zrozumie człowieka żyjącego w zimnie. Nie zrozumie, czyli rozumem nie ogarnie. To przekonanie jest świadectwem nauki chrześcijańskiej, że bez Boga nie jest możliwe, żeby człowiek potrafił przekroczyć samego siebie, i tego, co jemu się wydaje normalne i rzeczywiste, a co dopiero, żeby zrozumieć, współodczuwać z rzeczywistością drugiej osoby.
Mimo że ludzki rozum jest w stanie wyobrażać sobie skrajne stany, to bezwzględność tego twierdzenia i poparcie w doświadczeniu gułagu przekonuje mnie, że NIE jesteśmy w stanie przekroczyć tej bariery subiektywności, NIE jesteśmy w stanie przybliżyć się do drugiego człowieka, to przybliżenie za pośrednictwem rozumu następuje tylko dlatego, że wcale nie jesteśmy tak daleko od siebie, jak nam się wydawało. Mówiąc językiem autora: znajdujemy się "w podobnej temperaturze".
Jednak gdy stan lub status jednego człowieka jest zbyt odmienny od statusu czy stanu drugiego człowieka, nie można zbudować żadnego pomostu, kończy się pojęcie człowieczeństwo, zostaje ono zastąpione pojęciem "JA", który nie widzi w ogóle "TY".
Według autora jest to ważne, bo gdy zamykamy drzwi na Pana Boga, zamykamy też drzwi na drugiego człowieka, bo rozumem nie jesteśmy w stanie tych drzwi otworzyć.
#filozofia #katolicyzm #literatura