Wpis z mikrobloga

#zdrowie #ziola #natura #ziololecznictwo
Post z serii Zajcewa Jelena Fiodorowna - pokrzywa, jabłka, rumianek, dziurawiec, wierzbówka kiprzyca.

"Mama leczyła rannych pokrzywą"

- Pamiętam dobrze, jak mama leczyła ciężko rannych żołnierzy. Do nas, do wioski, przywożono ich na saniach. We wsi była szkoła-siedmiolatka i ranni leżeli na materacach na podłodze. Mama często mówiła: "Zostawcie go mnie, on niedługo umrze, a ja go wyleczę." My, dzieci, tłukliśmy pokrzywy w dużych beczkach, mama wyciskała sok pokrzywy i poiła nim wykrwawionych żołnierzy - pokrzywa przywraca hemoglobinę. Miazgą pokrzywy okładała im rany. Bandaży nie było. Przynoszono nam stare prześcieradła, mama je gotowała i darła na bandaże. Po dwóch - trzech tygodniach leczenia pokrzywą tam, gdzie były ropiejące rany, pojawiała się delikatna skórka. Tak pokrzywa zabliźnia rany!

Rannych było bardzo dużo, ale jak pojawiły się u nas "Katiusze", to ilość rannych była mniejsza. "Katiusze" pomogły naszym zwyciężyć Niemców.

Byliśmy jeszcze mali, a już zbieraliśmy zioła, ponieważ mama leczyła nimi wielu ludzi. Czasami brała fartuch pełen ziół i niosła do chorych.

Mama przyrządzała smaczne kiszone jabłka, ale nam ich nie dawała: "Wy wszystko jecie, a chorzy nic nie jedzą, potrzebne są im jabłuszka." Kisiła ona jabłka z zielem bylicy pospolitej i słomą żytnią i nosiła je chorym. Mamę wszyscy lubili – była ona bardzo dobra.

Na Rusi w każdym domu obowiązkowo wisiały zioła: rumianek, dziurawiec, pokrzywa, wierzbówka kiprzyca wąskolistna* (ros.- Иван-чай узколистный (лат. Chamérion angustifólium) или Кипрей узколистный (лат. Epilóbium angustifolium). Pięć do siedmiu ziółek - i ludzie nie chorowali tak często, jak dzisiaj. Ja zawsze powtarzam: przechowujcie w domu dziurawiec. Jest on dwukrotnie silniejszy od antybiotyków. Leczy mnóstwo chorób! Jest środkiem przeciwbólowym i gojącym rany, ma działanie przeciwrakowe i ściągające. W każdym domu przez całą zimę pito „иван-чай” - wierzbówkę wąskolistną. Jak żyć bez niej – to było w ogóle niemożliwe! Przed rewolucją wszędzie w Rosji sprzedawano tanio dla ludzi korzenie łopianu, perzu i wierzbówki (wierzbownicy). Dlatego z powodu powszechności wierzbówkę kiprzycę nazywa się w Rosji – „иван-чай”.