Wpis z mikrobloga

Im jestem starszy tym coraz bardziej zaczynam dostrzegać potęgę nostalgii. Od około 15 lat robię amatorsko zdjęcia - wiadomo wraz z upływającym czasem coraz lepszym sprzętem. Zdjęć ciągle przybywa. A z racji upowszechniania się zdjęć cyfrowych, klatek cyka się tysiące (u mnie jednak) tych faktycznie dobrych to można policzyć na palcach jednej ręki. Większość zdjęć ląduje więc w zapomnieniu na dysku (ta mniejsza część którą wywołałem w albumie). Jednak przychodzi taki czas, gdy człowiek często podlany niewielką ilością substancji aktywujących, otwiera te zapomniane foldery sprzed ładnych kilku, albo nastu lat. Zerkając wtedy na ekran albo odbitkę widzi coś co przeminęło, zdarzenia, ludzi z którymi był, emocje - zazwyczaj te pozytywne. Przecież raczej nie robimy zdjęć gdy dzieje się nam jakaś osobista tragedia... Cykamy je głównie wtedy gdy chcemy uwiecznić jakiś pozytywny moment. Wycieczkę, jakieś nasze zwierzątko, spotkanie ze znajomymi, rodzinną imprezę. Gdy jednak po latach zerkam na te stare zdjęcia czasami dochodzę do wniosku że to jednak tylko złudzenie. Często uwiecznione miejsca są zupełnie inne, zwierzątka niestety odchodzą, znajomi odpływają w swoją stronę, rodzina z roku na rok staje się skromniejsza.

Lubię jednak ulegać temu złudzeniu, a mózg widząc zapisany obrazek stara się przywołać tylko te pozytywne emocje, czy uczucia. Podlane muzyką której wtedy słuchaliśmy, zapachami, albo nawet strzępkami rozmów które wtedy prowadziliśmy. Często odnoszę wrażenie że siła nostalgii jest zdecydowanie mocniejsza od przeżywania danego momentu tu i teraz i po latach budzi większe, ale głównie pozytywne emocje.

Mimo całego tego syfu którym jest nasze życie róbmy zdjęcia. I wracajmy do nich po latach!

#przegryw #przegrywpo30tce trochę #fotografia
Pobierz rozdartapyta - Im jestem starszy tym coraz bardziej zaczynam dostrzegać potęgę nostal...
źródło: comment_1672003667SONRW6ii9Nz2CUuyvyfJCI.jpg
  • 5
Jakiś czas temu zacząłem robić zdjęcia różnym przejawom codziennego życia, tym najbanalniejszym również. Żeby zachować coś konkretnego z dni, tygodni, lat, pełnych rutyny, które zlewają się w jedno i tak szybko mijają.

Tak, z minionych chwil, nawet banalnych, często można wydobyć więcej po pewnym czasie, kiedy spoglądamy na nie w ramach nostalgicznego seansu.