Wpis z mikrobloga

Śniło mi się, że byłam w jakimś szpitalu ale nie był to psychiatryk i zdecydowali tam, że muszę dostać leki na swoje zaburzenia lękowe. Zaczęłam im tam panicznie tłumaczyć, że boję się ich działania, że nie chce, żeby mi było "dziwnie" i mnie otumanily. Ale po chwili wypiłam jakiś lek. Okazało się, że było mi po nim dobrze, wszystko było normalnie tylko byłam zadowolona i spokojna. Poszłam do chińczyka i kupiłam czapkę z wzorem kotka.

#sen #sny
  • 8
@iEarth: a ja na odwrót, to jest coś na kształt samo przekonywania się, tylko odbijającego się w śnie;
choć dieta, natura (higiena) życia, będą miały wraz z pozytywnymi relacjami spore znaczenie