Wpis z mikrobloga

wykop kolejny raz udowadnia, że jest internetowym ściekiem, a wykopki przekraczają kolejne granice podczłowieczeństwa, udowadniając, że w społeczeństwie znaczą mniej niż martwe larwy stonki ziemniaczanej. Przeżyłem wielbienie daniela magicala bijącego własną matkę i dla popularności rozwijającego jej chorobę alkoholową. Przeżyłem znęcanie się nad niepełnosprawnym umysłowo, starym, schorowanym kononowiczem. Jestem w stanie zrozumieć freak fighty, bo to połączenie sportu z cyrkiem, ale patusiarstwo, którego tam coraz więcej z sukcesem to obrzydza. Tym razem dzielne wykopki, wojownicy klawiatury, królowie spleśniałych piwnic i źródło wstydu własnych rodzin znalazły sobie nowych idoli, którzy robią obrzydliwą, tanią bekę z czegoś co jest zupełnie normalne w Tajlandii. Rzygać się chce. Żeby to chociaż zabawne w jakikolwiek sposób było. Ha tfu, na was ludzkie odpady.

#bekazpodludzi #patologia