Wpis z mikrobloga

@ImNewHere: po pół roku

– Gdyby nie sfałszowane wybory w 2020 r., wojny by nie było. Bo ja bym tak nastraszył Putina, że nie zdecydowałby się na inwazję – uważa były prezydent USA.

( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) ciekawe jak by go nastraszył? Zrobiłby hu hu?
@ImNewHere: Trump skrytykował paczke $40 miliardów pomocy dla Ukrainy. A lider Republikanów w Izbie Reprezentantów powiedział, że jeśli Republikanie zwyciężą w Kongresie, to nie będą wypisywać Ukrainie "czeków in blanco". Nie wspominając już o takich popularnych prawicowych postaciach medialnych w USA jak Tucker Carlson, który kłamie, że Zełeński prześladuje chrześcijan (prześladuje hierarchów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, którego patriarcha popiera inwazje Putina, Kościół Prawosławny Ukrainy ma sie dobrze).
@bombastick: grałby strategią szaleńca - jak za Nixona, ale ja mam wrażenie (ze smutkiem dla Ukrainy), że to była pozorowana słabość właśnie po to by zrealizować cel USA - ośmieszyć, wykończyć i wywalić rosję z grona mocarstw przy zbliżającej się konfrontacji z Chinami.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@bombastick: było genialne bo pozwoliło na formalne anektowanie ziemi co jest powszechne uznawane za nielegalne, rosja dzięki temu może mieć wymówki i podstawy do kłamstw