Wpis z mikrobloga

Zupełnie nie rozumiem na czym polega fenomen karpia na święta. To jest niedobra ryba, wali mułem, a wszędzie w tv reklamy że u nas karp najtańszy. Te słynne bitwy lidlowe o karpia, no nie rozumiem.

Rybne danie na święta to dla mnie smażony dorsz po grecku i smażony dorsz w zalewie octowej z cebulką. Jak sobie pomyślę że niektórzy jedzą tego karpia w galaracie to mi z żołądka podbija, no ludzie, no nie...
#ryby #swieta
  • 89
@Minieri: sałatkę jarzynowa to się robi na praktycznie każdą imprezę, nie tylko na Wielkanoc.

Ma to sens, ale młode pokolenie widzę że też to podłapuje, a tego już nie rozumiem...

Też nie rozumiem wielu rzeczy, np jak można chodzić do kościoła i wierzyc w bujdy, albo jak można popierać degenerację w postaci LGBT ale jakoś to toleruje a nie chcę nikogo zmieniać na sile¯\_(ツ)_/¯
@Minieri: hmmm a ja nie jadam zadnych ryb bo wszystkie smierdza, te morskie najbardziej. Podobnie jak wszystko co z wody wylowione. I tez nie rozumiem jak to mozna jesc. Czy poczules sie lepszy ze swoim wpisem? Bo ja akurat takiego prostackiego karpia zjem na wigilie. Najzwyklej usmazonego. To jedyny stwor wodny jaki akceptuje raz w roku.