Wpis z mikrobloga

Już widzę tą spadającą inflację. Wzrost PKB będzie na minusie za 2023, a wynagrodzenia wzrosną o kilkanaście-kilkadziesiąt procent.

To nie rozwój gospodarczy, to inflacja - taki wzrost wynagrodzeń nie ma żadnych fundamentów. Spokojnie będzie 15-20% inflacji na koniec 2023.

Śpieszcie się wydawać pieniądze, bo na waszych oczach staną się gówno warte - PIS już o to zadba.

Wszystko wskazuje na to, że Pan Mikołaj Raczyński znowu będzie miał rację (TLDR; inflacja w ciągu najbliższych miesięcy spadnie, a potem paskudnie odbije w górę).

#nieruchomosci #inflacja #bekazpisu #gielda #bieda #ekonomia #gospodarka
Pobierz haha123 - Już widzę tą spadającą inflację. Wzrost PKB będzie na minusie za 2023, a wy...
źródło: comment_1671557704OdUQtgUwVHD9zBxnjhPtmV.jpg
  • 22
@haha123: Nie o to chodzi. Chodzi o to, ze zdecydowana większość czytając kwoty ma w głowie, że to kasa do ręki i jak widzi: +500/700 podwyżki to jest to dla niego szok. Nawet jak oglada TV i mówią o takich kwotach i podadzą, że to kwota brutto to jakies cudowne klapki sprawiają, ze nie słyszy kwoty brutto jak mu się tego nie powtórzy wyraźnie.
To tak samo jak teksty, ze jak
@widmo82: to nie ma żadnego znaczenia, znaczenie ma tylko %.

Najśmieszniejsze, że jak w Polsce inflacja była ustabilizowana i był rzeczywiście wzrost gospodarczy, to wynagrodzenia rosły kilka procent r/r.

Teraz będziemy mieć ujemny wzrost gospodarczy za 2023 rok, a wynagrodzenia kilkanaście procent do góry.

To się na pewno uda.
@haha123: całe 450zl więcej niż minimalna od stycznia; a biorąc pod uwagę komentarz @szybciutki to dostaną tyle pod warunkiem bycia przodownikiem pracy; bardzo wątpię w mocne podwyżki wypłat - raczej zwolnienia i nędzę wspieraną socjalami z moich podatków :)
@szybciutki: No ja nie obwiniam biedry za to że dostosowują pensje do przepisów w tym kraju, wrzucą to w ceny parówek i produktów seropodobnych; co oczywiście podbije inflację; nie wierzę natomiast w ogólne wzrosty wynagrodzeń rzędu nastu procent no ale zobaczymy.
@affairz: ja zawsze byłem pro-oszczędnościowy, ale widzę, że to w tym kraju nie ma żadnego sensu, więc też sobie kupiłem pierdoły za kilkanaście k już.

Dodatkowo chodzę 2-3x w tygodniu na #!$%@?.

Jak ktoś wierzy, że inflacja spadnie i coś stanieje to AHAHAHAHAHAHHA - zobaczy te taniejące towary jak emeryci zobaczyli węgiel za 966 złotych.

Co jeszcze proponujesz kupić, poza walutami?