Wpis z mikrobloga

@Noniusz: Trudność jest mniejsza - wystarczy wziąć tabletki, zamiast wiązać gdzieś linę.

Skuteczność jest mniejsza, bo tak jak piszesz - wybierają niezbyt mordercze leki, albo biorą za małą dawkę, albo jeszcze czasem sam organizm się broni i doprowadza do wymiotów.
W domowych apteczkach nie ma zbyt śmiertelnych środków, można sobie rozwalić wątrobę czy coś, ale zabić się jest chyba stosunkowo ciężko.
@zuchtomek: przez trudność rozumiem właśnie to, że trzeba mieć jakąkolwiek wiedzę (albo zrobić odpowiedni research - co też wymaga niebycia debilem), żeby dobrać właściwy lek i jego dawkę, a do tego jeszcze trzeba się trochę natrudzić, żeby ten lek zdobyć, bo jak piszesz, ludzie zwykle nie mają w domach takich leków. Np. SSRI można sobie spokojnie zjeść 2-miesięczną dawkę na raz i nic wielkiego się nie stanie.

@Noniusz: Wiem, ale według mnie 'trudność' to w tym przypadku 'trudność podjęcia próby' nie ważne czy skutecznej czy nie.
Kobietom może się wydawać, że jak się najedzą tabletek nasennych to umrą jak na filmach - podjęcie próby jest bardzo łatwe - nie trzeba wychodzić z domu, ewentualnie do apteki po jakieś legalne leki, siadasz na kanapie i łykasz pastylki - ani to nieprzyjemne, ani bolesne.. W głowie założenie, że zaśniesz i
@zuchtomek

Od 2013 roku ponieważ wcześniejsze statystyki udzielane przez policję nie posiadały podziału na płeć.


Przecież w statystykach policyjnych z wcześniejszych lat jest podział na płeć.