Wpis z mikrobloga

@worldmaster: mi też się jakoś nie widzi że typ co na codzień siedzi obsrany w bunkrze i boi się spotkań z własnymi generałami nagle przyjechałby praktycznie pod granicę z NATO, do kraju który jeszcze nie tak dawno próbował się przeciwko Rosji buntować. Sobowtór jak nic.