Wpis z mikrobloga

@moll: Ani to ani to. Smak przypomina trochę mango, trochę gruszkę, bardzo słodkie ale bardziej w kierunku sacharozy niż fruktozy, zawiera chyba dużo tanin bo uczucie na języku po zjedzeniu jest takie jak po bananie. Takie ściągające uczucie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Generalnie dość osobliwy owoc trudny do pomylenia z czymkolwiek
@moll: I chyba dość szybko się psują. Bo jak kupiłem wczoraj to wyglądały idealnie a dziś już widać ślady przejrzenia. To by wyjaśniało paskudny wygląd w krajach gdzie nie uprawia się tego owocu
@asdfghjkl: możliwe, bo takie owoce przyjeżdżają zielone i wrzuca się je do komory gazowej na "przyspieszenie dojrzewania", a potem na półki

Wolę kupić puszkowe niż świeże, np. mango jeśli do czegoś potrzebuję, bo w smaku z zalewy nawet nieporównywanie lepsze od "świeżego" z półki
@moll: Bardzo rzadko jadam owoce z puszki. Praktycznie prawie w ogóle. Lubię świeże. Od lat wyznaje też zasadę że nie jem importowanych owoców. Jem to co daje natura akurat w miejscu gdzie jestem. Ma to zasadnicze plusy. Po pierwsze poznasz często nowe owoce a drugie że zwyczajnie są smaczniejsze. Jak ostatnio byłem w Polsce to wolałem jeść pyszne polskie jabłka, śliwki etc niż paskudne pomarańcze czy banany smakujące jak karton.
@moll: Banany dostępne w Europie to największy dramat jest. Jakby eu zrobiła plebiscyt na najbardziej #!$%@?ą odmianę. Świat bananów jest tak bogaty że po zjedzeniu czegoś dobrego ciężko zacząć ponownie jeść te odmiany cavendish
@asdfghjkl: jeśli jeździsz po świecie to tak, ale jeśli jesteś raczej "uwiązany" to taka namiastka marketowa to też jest coś.

Za to pod kątem wypieków czy użycia kuchennego puszkowe są smaczniejsze, bo puszkuje się więcej odmian niż to co leży jako świeże z importu