Wpis z mikrobloga

Strzeli mnie coś jak pragnę zdrowia. W zeszłym tygodniu zabraliśmy rekordowe 7 psów, 3 upchnęliśmy w tymczasach, 4 pod opiekę wzięła Fundacja dla szczeniąt Judyta. Wczoraj późnym (jak dla mnie bo ostatnio Dionizy funduje pobudki o 4 ;)) wieczorem dostajemy takie zdjęcia. Psów na posesji sztuk 4, u sąsiada 17 (?!). Gmina z rocznym budżetem na zwierzaczki w wysokości 10k złotych (na CAŁOŚĆ PROGRAMU). Umowa podpisana z dziwnym schroniskiem 150km dalej, obecnie w likwidacji. Czyli w przypadku odbioru administracyjnego i tak nie mamy co z nimi zrobić. Na fejsie burza, jak my tak możemy ich nie zabrać ()

Więc tak aktualnie bardzo bardzo pilnie szukamy miejsca dla dwóch łagodnych psów średniej wielkości (do połowy łydki). Znajdują się w mazowieckim, powiat Lipski. Ratuje nas tymczas, kojec z ocieploną budą no cokolwiek bo one teraz nie mają nic.

Polowanie na kolejnego mocno chorego malucha trwa, dziewczyna uparcie kitra się w garażu, wygląda bardzo źle, przeraźliwie miałczy ale do klatki nie wejdzie za nic () -> misja podbierak zaczyna się dzisiaj. Szczerze sądziłam, że nie przeżyje tej nocy bo było -14 ale dała radę.

Do lecznicy w sobotę trafił jeszcze Florek-tu zrzutka czyli kolejny kitku, będący żywym świadectwem na to jak nie radzą sobie wolno żyjące koty zimą. Oczywiście mamy na pokładzie kolejne zapalenie płuc. Florek to dorosły (ok 3 letni) kocurek, bardzo fajny i miziasty. Po doprowadzeniu do porządku będzie szukał domu.

Leosia powoli dochodzi do siebie i też bardzo bardzo nie chcemy wypuszczać jej na ulice :( to około dziesięcioletnia wychudzona koteczka, łagodna i spokojna. Testy fiv/felv ujemne tu zrzutka

Dionizy to przekot, uwielbiam gościa. Pozbyłam się klatki kennelowej bo jej nie lubił i po prostu się nie sprawdzała. Niestety z kuwetą pogniewał się już całkiem całkiem i załatwia się na podkłady. Inni ludzie z doświadczeniami z kiwaczkami polecają kuwetę zamkniętą, ja skłaniam się ku tej na podkłady i nie wiem którą kupić - może komuś zalega ta na podkłady 90x60 po nauce szczeniaka to chętnie przyjmę. Generalnie to że nie leje gdzie popadnie już uważam za sukces, chociaż on chyba całe życie będzie wymagał kąpieli co kilka dni (niestety zdarza mu się wdepnąć w urobek dosyć solidnie). Mamy problem z jedzeniem bo bozita nie, smilla nie, lubi feringę i dolinę Noteci ale dwójki nie są takie jak być powinny więc muszę wypróbować coś mniej podrobowego. Śmiga po całym mieszkaniu, przejmuje legowisko Puśki i drapak Coli i generalnie to mógłby u mnie zostać ale ja bardzo bardzo potrzebuje domu tymczasowego dla kolejnych kotów w potrzebie ()
Mam nadzieję, że uda się zrobić ten rezonans przed nowym rokiem i od stycznia znowu zaczynam intensywnie szukać domu dla niego i Coli.

#pieszkotem Wołam użytkowników, którzy zaplusowali następujący wpis lub komentarz:
https://www.wykop.pl/wpis/66851713

c.....i - Strzeli mnie coś jak pragnę zdrowia. W zeszłym tygodniu zabraliśmy rekordow...

źródło: comment_1671434328m34KwTO0erMNLgj8yod6gc.jpg

Pobierz
  • 103