Wpis z mikrobloga

W sumie jakbym mial leciec w tym tysiace kilometrow, z czego kilkaset pod ostrzalem, to jaralbym szluga za szlugiem z czestotliwoscia strzalow tego ckm'u.


@NexciaK: Na szczęście dało się wchodzić i wychodzić podczas lotu, tak więc nie trzeba było być przez cały lot w środku. W sumie to jedyny pozytyw.

Z negatywów:
- wyjść i wejść się dało tylko w pozycji z karabinami maksymalnie w dół, jeśli mechanizm obrotu się zaciął,
Z negatywów:

- wyjść i wejść się dało tylko w pozycji z karabinami maksymalnie w dół, jeśli mechanizm obrotu się zaciął, to nie dało się wyjść

- jeśli samolot musiał lądować bez podwozia, a wieżyczka była zacięta, to kaplica

- nie było miejsca na spadochron, więc obsługujący wieżyczkę, jeśli samolot spadał, musiał wyjść z wieżyczki, założyć swój spadochron, uciec

- wieżyczka była z plexi i aluminium, więc nie ma mowy o żadnej
i to wszystko siedząc na pokładzie samolotu gdzie przeżywalność załóg wynosiła poniżej 50%


@MshL: Warto tu jednak wspomnieć, że te straty wynikały nie ze słabości samolotu, a właśnie z tego, że dosyć wytrzymałe B-17 dostawały najgorsze misje i latały głównie w dzień. B-24 ze względu na mniejszą odporność raczej były wysyłane do misji nocnych.

Drugą sprawą było to, że B-17 zaczęły operacje nad Niemcami zanim powstały samoloty myśliwskie zdolne do zapewnienia
jeśli samolot musiał lądować bez podwozia, a wieżyczka była zacięta, to kaplica


@GaiusBaltar: Był co najmniej jeden taki przypadek, gdzieś o tym czytałem. #!$%@? akcja. Operatora wieżyczki oczywiście rozsmarowało na płycie lotniska jak dżem na toście, ale kapitan nie mógł podjąć żadnej innej decyzji, aby reszta załogi przeżyła ( ͡° ʖ̯ ͡°)