Wpis z mikrobloga

Wiecie może co się stało w bloku przy metrze wierzbno, że stała karetka, dwa wozy strażackie, a pod balkonami było coś co wyglądało jak materac?
Strażacy cały czas w górę się patrzyli, ale nikogo w oknach nie było.
#warszawa
  • 2
@Kardig też nie wiem co dokładnie się działo, ale mogę potwierdzić, że od strony Al. Niepodległości były rozstawione przez straż dwie poduszki i spory kawałek terenu był otaśmowany. Wyglądało to tak, jakby ktoś zrezygnował ze skoku, ale na wszelki wypadek stali.
@Kardig: nie wiem, co tam konkretnie się działo, ale opis odpowiada standardowym działaniom przy zgłoszeniu próby samobójczej. W oknie nie musi być nikogo widać, bo potencjalny skoczek może siedzieć zamknięty w mieszkaniu i tylko przez drzwi się komunikować. Często sam rezygnuje z zamiarów albo udaje się służbom wejść do mieszkania i uniemożliwić próbę.

Dopiero kiedy wiadomo, że osoba zagrożona jest bezpieczna i przejęta przez ZRM, straż może się zwijać ze skokochronem,