Wpis z mikrobloga

Ósma rano
Ptaszek śpiewa
Cała wawa jeszcze ziewa

Mgła za oknem
Wiater wieje
Lecz w budynku coś się dzieje

Wchodzi nagle niespodzianie
Gość, co chyba niósł siadanie
I spokojnym pewnym krokiem
Korytarzem idzie bokiem

Wszak nie mieści się on w całym
Co on niesie? Nie widziałem.
Prokurator mi nie wierzy,
Lecz wyrzutnia w #!$%@? mierzy

Minał szybko sekretariat
Myślę sobie, #!$%@? wariat
Albo wielkie ma on plecy
Wszak granatnik wniósł dla checy

Nagle śmiechy, nagle chichy
I rozmowy te ucichly
Nagle krzyki "Ja nie zrobię? "
To pokaże #!$%@? Tobie "

Prokurator marszczy czolo
Mów człowieku bo wesoło
Się już robi i ja widzę
Że impreza w innej lidze.

No to mówię jaśnie Panie
Jak to jebło niesłychanie
Jak to w kibel #!$%@?ło
Wojna myślę to jest mało

Ziemia nagle mi zadrzała
Między noga ukazała
Na dwa pietra wielka dziura
Na podłodze leży rura

Ta, co generał nią celował
Jednak się nie patyczkował!
Nasmiewały się majory
Jarek leży chyba chory

I za uszy ręką łapie
Gościu drugi charczy chrapie
Japa w kiblu jak na wrota
Taka była ranna psota

Lecz generał wstaje przecie
Patrzy na mnie
"#!$%@? wiecie, jakby pały was pytały
To prezenty #!$%@?ły"

#policja #milicja #bekazpolicji #bekazmilicji #bekazpisu
  • 1