Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Spotykam się z dziewczyną od roku. Planujemy zamieszkać razem. Problem pojawia się w tym, kto do kogo się przeprowadzi. Ja mam mieszkanie kupione przez rodziców na Mokotowie (płacę tylko opłaty), ona kawalerkę kupioną na kredyt na Białołęce. Moje mieszkanie jest większe i w lepszej lokalizacji (oboje mamy lepszy dojazd z mojego mieszkania). Chciałbym by przeprowadziła się do mnie (tak by wyszło obojgu nam najwygodniej). Problem pojawia się z dzieleniem opłat za mieszkanie. Nie jestem pewny jak to powinno wyglądać.
Opcje są takie:
1. dzielimy się opłatami za mieszkanie na Mokotowie po połowie, a ona wynajmuje mieszkanie na Białołęce i zgarnia pieniądze na wynajem;
dzielimy się zarówno opłatami za wynajem jak i opłatami za mieszkanie na Mokotowie.

Ona skłania się do 1 opcji, ale ja nie jestem pewny. Nie czuję, żeby taki podział był prawidłowy.
Jaka jest wasza opinia?

#warszawa #nieruchomosci #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #639a70f38161f849f0374ec5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: jonik
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 117
@AnonimoweMirkoWyznania: W sumie to jakbyś mieszkał u swojej dziewczyny to Ty mógłbyś wynajmować swoje mieszkanie i wtedy Ty byś był na lepszej pozycji finansowo niż ona, te obie kwoty wynajmu pewnie by się różniły, ciężko stwierdzić jak zrobić tak żeby było dokładnie po równo żeby nikt nie tracił, ale ja bym na pewno na samo mieszkanie pół na pół, a jej wynajem się nie zgodził, bo jej się to za bardzo
@AnonimoweMirkoWyznania:

klasyka tematu w waw, w parach po 30......

jeden ma juz splacone, blisko splaty, kupil x lat temu, rodzice kupli - niewazne - no wychodzi ze prawie ze po kosztach jest, a druga osoba albo tylko wynajmuje, albo dopiero co zaczela kredyt no i teraz owa druga osoba wpada na genialny pomysl, ze to ona sie wyporwadzi do tej pierwszej no i.... "po negocjacjach" zgodi sie placici na pol oplaty,
@AnonimoweMirkoWyznania Sprawa oczywista, wspólnymi kosztami dzielicie się na pół, tj kosztem opłat mieszkania na Mokotowie, a kasę za wynajem drugiego zgarnia dziewczyna (opłaca z tego też wszystkie koszty). Albo idziecie do niej, dzielicie się kosztami bez kredytu na pół a kasę za wynajem tego na mokotowskiej zgarniasz ty. Najuczciwszy deal. Wspólne kosztu ponosicie na pół, a zysk z wynajmu drugiego mieszkania minus koszty zostają w kieszeni właściciela. Przy czym jej kredyt spłaca