Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Coraz bardziej wzbiera we mnie frustracja.
Nie należę do ludzi leniwych. Pokończone dobre szkoły. Pracuję nad sobą nie opieprzam się w robocie, poszerzam zainteresowania, horyzonty i staram się uczyć nowych rzeczy.
ALE! Mam powoli dość tego trybu i jestem po prostu zmęczony.
Uważam, że 26 dni urlopu to jawna kpina. W dupie mam januszy-prywaciarzy-wyzyskiwaczy poszukujących niewolników. Zmieniałem fuchę kilka razy przez takich pajacy, co tylko garba idzie się dorobić. Teraz jest w miarę ok. Te 26 dni często poszatkowane na cały rok znika ot tak. Pozostaje tylko walenie w uja przez L4, żeby chociaż coś mieć z tego życia. Całe dnie w tym ebanym padole. Częściej widzę się z ludźmi których nawet nie lubię aniżeli z rodziną, o znajomych już nie wspomnę. W dupie mam tryb: 8h pracy - 8h 'dla siebie' - 8h snu, bo jakiś frajer tak wymyślił. Dobrze wiemy, że z tych 8h 'dla siebie' zostaje 4 jak nie 3 na dobę, podobnie ze spaniem... Musisz się zerwać z pracy wcześniej, żeby coś załatwić na mieście, bo inaczej ni huhu. Weekend to już w ogóle mrugnie dzień-noc-dzień, leżysz jak bela nawet iść wyszczać się nie chce, a co dopiero inne aktywności - musisz się do nich zmuszać, nierzadko nawet do hobby. Po czym znowu wkuwiony zasuwasz do tego gónwa robić jakieś bzdety za jakieś grosze. Pomysł z 7 godzinnym dniem pracy lub 4 dniowym tygodniem pracy trafia do mnie w 100% - zawsze coś. Myślę, że wydajność pracy wzrosła by. Mam w dupie, że jakieś bogate mośki, wielcy przedsiębiorcy strasznie się na to prują, bo zbiednieją. B0 pSZeCIESz KUlwA PiNIOnszKI I PRacA S0m najWasznijSzE!!!! CZEMU NIE ZOSTAŁEŚ DŁUŻEJ W PIĄTEEEEK!!!! Oblewam ich ciepłym moczem. Coraz częściej zaczynam się opieprzać w robocie i łykać L4, żeby chociaż COŚ MIEĆ Z TEGO ŻYCIA. Pójść na spacer, pojechać na wycieczkę, pograć cały dzień w starą gierkę, a nie tylko spać lub dochodzić do siebie przez sobotę i niedzielę.

Co jest najsmutniejsze? Nic z tym nie mogę zrobić. Jedynie popłakać na stronce z toksykami taka jak ta. Czarę goryczy przelewają renciści i bezrobotni, jakieś kuwa neety, socjalne pasożyty i inne cwane frajerstwo słodko żyjące na państwowym cycku. Bankowo bite 40-60% rencistów nadaje się do jakiejś roboty, czuję, że osobiście coś bym im znalazł w kwadrans w necie #bddztv. Ci to mają dla siebie czas. Ehhh naginam dalej.



---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6399a1dd8161f849f03725ed
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 3