Wpis z mikrobloga

@wylisiony_afrowiorek Nie sądzę by celem hollywoodzkich produkcji wypuszczanych na cały świat kiedykolwiek było przekazanie prawdy historycznej. W filmach tego typu, zdarzenia historyczne są tylko pretekstem do opowiedzenia czegoś interesującego, a jak ktoś zainteresuje się przy okazji tematem to fajnie. No bo czy naprawdę ktokolwiek odpalając np. takiego "Szeregowca Rayana" albo "300" myśli sobie "w końcu wzbogacę swoją wiedzę historyczną"?