Wpis z mikrobloga

@gardzenarodowcami: Ukraińcy dziwią się polaka ze wojna trwa tuż obok nich a oni nie chcą się szkolić, to cie dziwi ?
Lepiej jak wpadną narobią bałaganu a ludzie będą wołać " Gdzie jest państwo w tym momencie " ? Wiecie ze trochę się nie dziwie wykopka, porównam to do szkoły, macie możliwość nauczyć się walczyć i w momencie jak zaatakuje wasz jakiś osiłek to się bronić, ale wierzycie ze przecież w
@gardzenarodowcami: @Hellgard:
Nie że są totalnie na nie ale to co zrobiono to upodlenie ludzi. Masz 30 lat i elo lecisz na 90 dni "bo tak", żadnego wyboru terminu, zamiany na szkolenia weekendowe i jeszcze musisz się szarpać co by kasę dostać nie pomnę o tym że wydadzą ci jakieś stare ściurane łachy będziesz spał na szmatach a za zajęcia tupanie po placyku i składanie i rozkładanie namiotu zamiast sensownego
@Stabilizator: Lewactwo kończy się w momencie gdy przychodzi rusek i w dupie ma twoje zdanie na temat praw człowieka i niewolnictwa.
@rekrek A ty myślisz ze tak jest na każdej jednostce itp ? Do tego spanie na szmatach i taplanie się w błocie to jest esencja wojny, tam nie ma wygód, co prawda na szkoleniu powinni zapewnić jakieś minimum ale co jednostka to inne założenia.
@gardzenarodowcami Ukrainie to mentalnie bliżej do Rosji niż Europy dlatego nie rozumieją

my so europejczyki, obywatele świata, mieć takie możliwości i zdychać na wojnie po nic (w czym niby jakiś przegryw z piwnicy może pomóc? xD) to już szczyt głupoty i brak szacunku do życia

pół żartem pół serio jbc
@gardzenarodowcami: Zacznij od tego, że ci jego przyjaciele z Ukrainy istnieją w dokładnie takim samym stopniu jak posiadany przez wszystkich narodowców kolega gej niepopierający praw LGBT czy wspominany przez właścicieli psów agresywnych grzeczny pitbul, którego można bez obaw zostawić z dziećmi.

Większość krytyki tego co obecnie się dzieje z ćwiczeniami wiąże się z tym, jak chaotycznie, nieprzewidywalnie i byle jako jest to przygotowywane, a nie samej koncepcji przeszkolenia wojskowego. Goście pani
@gardzenarodowcami Jakby normalnie uczyli sensownych rzeczy typu używanie broni, obsługa dronów itp. plus możliwość co drugi weekend i spanie w domu (czyli nauka w najblizszej jednostce w mieście) to sama bym poszła. Ale na gnojenie, tarzanie się w błocie i sranke na rozkaz plus spanie na zatęchłej pryczy 30 dni albo więcej nikt nie ma ochoty.