Wpis z mikrobloga

2729 + 1 = 2730

Tytuł: Kobiety Nowej Huty. Cegły, perły i petardy
Autor: Katarzyna Kobylarczyk
Gatunek: reportaż
Ocena: ★★★★★★★★
ISBN: 9788327717894
Wydawnictwo: MANDO
Forma książki: książka
Bardzo dobra lektura dla osób chcących poznać historię i dawny klimat Nowej Huty. Tytułowe kobiety miały, jak sądzę, przyciągnąć czytelników złaknionych herstorii i wydobywania pomijanych milczeniem losów niepolitycznych, ale mogą wprowadzać w błąd - nie da się przecież napisać historii tylko o kobietach, i tak też stało się w tym wypadku. Katarzyna Kobylarczyk starała się uwypuklić losy kilku wybitniejszych kobiet związanych z Nową Hutą, pokazać życie tych bardziej przeciętnych, lecz przy tym sprawnie opowiada o całości: o budowaniu nowego miasta, w którym kobiety z początku stanowiły mniejszość.

Autorka opowieść zaczyna od chwili, kiedy Nowej Huty jeszcze nie było, a na jej miejscu znajdowało się kilka podkrakowskich, dobrze rozwiniętych wsi. Wszystkie przeminęły w związku z wtargnięciem wielkiej budowy idealnego, socjalistycznego miasta, gdzie każdy miał znaleźć szczęście. W kolejnych rozdziałach obserwujemy tę wielką budowę, stawianie miasta w błocie i kurzu, a równolegle z narodzinami miasta - narodziny pierwszych nowohucian jeszcze w warunkach polowych. A dalej już to, co konieczne dla istnienia tak sporego miasta: zaplecze gastronomiczne pełne anegdot z funkcjonowania różnych lokali oraz stołówek na kombinacie, kwestie religijne: walka o krzyż i długoletnie stawianie kościoła, rozrywki i kultura - sport, teatr, sztuka, oczywiście nie mogło zabraknąć też spraw politycznych i strajków. Obraz jest zatem bardzo różnorodny, wspomagany dobrze dobranymi zdjęciami (choć szkoda, że nie ma tych fotografii więcej), stworzony bardzo dobrym językiem, który czyta się płynnie.

A jednak mogłaby ta książka być jeszcze lepsza. Brakuje mi tu jakiegoś klamrowego domknięcia - zaczęliśmy przed powstaniem Nowej Huty, a skończyliśmy gdzieś tak nie wiadomo kiedy. Chętnie widziałabym tu jakiś rozdział mówiący o współczesnym obliczu dzielnicy; autorka tylko parokrotnie robi wycieczki w teraźniejszość, są to marginalne wtrącenia. Niemniej jako osoba spoza Huty jestem bardzo ukontentowana lekturą, znacznie bardziej przypadła mi do gustu niż "Nowohucka telenowela" - to już rzeczywiście propozycja dla nowohucian czy ludzi bardziej w dzielnicę wtajemniczonych.

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #nowahuta #krakow #historia #historiapolski #reportazbookmeter
ksanthippe - 2729 + 1 = 2730

Tytuł: Kobiety Nowej Huty. Cegły, perły i petardy
Autor...

źródło: comment_1670929162m1sfJO2Sx9Q57uHUkrCVXW.jpg

Pobierz
  • 3