Wpis z mikrobloga

-O czym powinieneś pamiętać gdy jesteś w zrzędliwym nastroju?

-To się zmieni, nie rób z tego problemu.
Pozwalam więc sobie na bycie zrzędliwym, co nie jest folgowaniem sobie, nie rzutuje na innych mnichów, nie jest też wypieraniem. Po prostu uznaję, że to, co ma naturę pojawiania się, ma też naturę zanikania – mogę się do tego przebudzić i wtedy rzeczywiście znika. 

Uświadamiam to sobie coraz bardziej i staje się to wówczas ścieżką odwagi i pewności siebie.

Z ufnością pozwalam, żeby rzeczy się pojawiały i stawały się w pełni uświadomione – żeby lęk, gniew, czy cokolwiek, były w pełni uświadomione.

Tendencja do wypierania nieprzyjemnych rzeczy jest niezwykle silna. Panikujemy pod wpływem pewnych uwarunkowań, a one stają się wtedy prawdziwym zagrożeniem. Próbujemy je gdzieś zepchnąć, ale one wracają. 

Jeśli więc stwierdzimy, że to ciągle wraca musimy się zastanowić: „Czy ja naprawdę pozwalam temu dotrzeć do świadomości, czy jedynie to spycham?”. Trudno uchwycić tę granicę między folgowaniem sobie, a wypieraniem, chociaż właściwie to bardzo proste – *należy się przebudzić do tego, co jest tu i teraz.*

To naprawdę natychmiastowa praktyka, więc gdy pojawia się pytanie „Czy ja wypieram czy folguję sobie zbytnio?”, traktuj to jako wątpienie – po prostu uwarunkowanie umysłu. „Jest jak jest. Tak czuję się w tej chwili” – budzenie się, dopuszczanie do świadomości.

*Zauważcie, że nie ma w tym ani pragnienia, ani awersji. To nie pochodzi ani z pragnienia stawania się czymś, ani z chęci pozbycia się czegoś.* Nie ma odejścia od tej chwili do chwili następnej. Jest bezczasowe. Natychmiastowe. To budzenie się tu i teraz.

http://sasana.wdfiles.com/local--files/o-nas/Viradhammo_spokoj-istnienia_A5_bezspadow_PAGES_SRODEK_PRINT_04092017.pdf
Viradhammo Bhikkhu

#medytacja #buddyzm #psychologia #buddyzmnadzis