Wpis z mikrobloga

#nostalgia #lata90 #zima #dziecinstwo
Zima, choroby, katar i inne przyjemności w domu. W związku z powyższym przypomniałem sobie, że jako dziecko chyba byłem dość dziwny bo... lubiłem chorować. Nie mówię o sytuacji typu szpital itp. ale jakieś przeziębienie, lekka grypka, zapalenie krtani były całkiem spoko.
Po pierwsze przez tydzień nie trzeba było iść do szkoły. W domu jakoś tak milej. Mama biegała do mnie z herbatami, lekami, patrzyła czy jestem dobrze kołdrą przykryty.
Jak podrosłem i miałem jakieś 11-12 lat to zacząłem sam zostawać w domu. Rodzice mi szykowali leki, które mam wziąć. Nigdy z tym nie miałem problemu. Około 7.00 za rodzicami zamykały się drzwi i biegli do pracy a ja miałem w perspektywie niemal 10 godzin w samotności. Całymi dniami czytałem książki, przeglądałem moją kolekcję plakatów piłkarskich, oglądałem filmy na VHS, patrzyłem przez okno na zimowe życie na osiedlu w tle zawsze miałem włączone radio. Z przyjemnością myślałem o kumplach, którzy w szkole mordują się z jakimiś kartkówkami itp. Wyspałem się za wszystkie czasy...
Było fajne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
DocentMarzanek - #nostalgia #lata90 #zima #dziecinstwo 
Zima, choroby, katar i inne ...

źródło: comment_1670834199J7OSilHjXY6qvGqVH4y1z3.jpg

Pobierz
  • 6
@DocentMarzanek: Hm a ja sobie nie przypominam żebym siedziała w domu z przeziębieniem za dzieciaka. Pamiętam ospę, wszystko mnie swędziało i było okropnie :D Chyba jakoś mało chorowałam albo mój mózg skasował te dane jako niepotrzebne :D