Wpis z mikrobloga

Codzienny raport ISW, stan na 12 grudnia. Zapraszam do śledzenia tagu #codziennyisw na którym zamieszczane będą codzienne raporty a jeśli chcesz być wołany to zaplusuj ten wpis. Dzisiaj raport specjalny o tym jak Łukaszenko wspiera Rosję, obniża możliwości bojowe Białorusi, tym samym wpadając w łapy Putina i stając się de facto wasalem. Mało się o tym mówi, ale warto zobaczyć jak duże jest wsparcie Białorusi w tym konflikcie. Setki ton amunicji, setki czołgów, szkolenie dziesiątek tysięcy zmobilizowanych Rosjan, użyczanie terenu pod inwazję w lutym i zapewnienie zaopatrzenia to tak na dobry początek.

---------------------------------------------------

Kwestia białoruska

Rosyjscy politycy konsekwentnie prowadzą narracje sugerującą, że białoruskie siły lądowe mogą dołączyć do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Białoruscy przywódcy, w tym prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko, czasami przyłączają się do tego typu wypowiedzi. Celem tych działań jest przykucie sił ukraińskich do granicy białoruskiej, aby uniemożliwić im wzmocnienie sił ukraińskich na innych frontach. Jest niezwykle mało prawdopodobne, aby Białoruś w bliskiej przyszłości dokonała inwazji na Ukrainę, niezależnie od wypowiedzi polityków. Co więcej, białoruska interwencja na Ukrainie nie byłaby w stanie zrobić nic więcej poza czasowym odciągnięciem ukraińskich sił lądowych z innych części teatru, zważywszy na bardzo małą efektywną siłę bojową, jaką dysponuje Mińsk.

Wysiłki Kremla mające na celu wywarcie presji na Białoruś, by ta wsparła rosyjską kampanię ofensywną na Ukrainie, są częścią długoterminowych starań o utrwalenie dalszej kontroli nad Białorusią. ISW oceniał wcześniej, że Kreml nasilił presję na prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę w celu sformalizowania integracji Białorusi po protestach na Białorusi w 2020 i 2021 r. Rosja szczególnie dążyła do ustanowienia stałych baz wojskowych na Białorusi i bezpośredniej kontroli nad białoruskim wojskiem. Rosja rutynowo próbowała wykorzystać swój wpływ na białoruskie bezpieczeństwo i sprawy wojskowe, aby wywrzeć presję na Białoruś w celu wsparcia jej inwazji na Ukrainę. ISW oceniło, że rosyjski minister obrony generał armii Siergiej Szojgu spotkał się z Łukaszenką 3 grudnia w celu dalszego wzmocnienia dwustronnych więzi bezpieczeństwa - prawdopodobnie w kontekście rosyjsko-białoruskiego Państwa Związkowego - i zwiększenia rosyjskiej presji na Białoruś w celu dalszego wsparcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Poparcie białoruskiego reżimu dla rosyjskiej inwazji sprawiło, że Białoruś stała się niejako cichym uczestnikiem wojny na Ukrainie. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko pozwolił na przejście przez terytorium Białorusi ataku na Ukrainę w lutym 2022 r. Terytorium Białorusi oferowało linie komunikacyjne rosyjskim siłom zbrojnym w ich nieudanej napaści na Kijów i ich późniejszym wycofaniu się z północnej Ukrainy. ISW wcześniej ocenił, że Białoruś materialnie wspiera rosyjskie ofensywy na Ukrainie i zapewnia rosyjskim siłom bezpieczne terytorium i przestrzeń powietrzną, z której można atakować Ukrainę za pomocą broni o wysokiej precyzji.

Białoruskie wsparcie dla wojny Rosji na Ukrainie prawdopodobnie degraduje materialną zdolność białoruskiej armii do prowadzenia własnych konwencjonalnych operacji wojskowych. Białoruska organizacja śledząca aktywność wojskową na Białorusi Hajun Project poinformował 14 listopada, że białoruskie wojsko przekazało siłom rosyjskim 122 czołgi T-72A, prawdopodobnie pod pozorem wysłania ich do prac modernizacyjnych w Federacji Rosyjskiej. Hajun Project poinformował 17 listopada, że Białoruś przekazała rosyjskim siłom zbrojnym 211 sztuk sprzętu wojskowego, w tym 98 czołgów T-72A i 60 BMP-2. Potwierdzony transfer 98 czołgów T-72 stanowi około 18 procent białoruskiego inwentarza aktywnych głównych czołgów bojowych, według raportu International Institute for Strategic Studies "2021 Military Balance". Nie jest jasne, czy 98 przekazanych czołgów jest częścią 122 czołgów przeznaczonych do modernizacji, czy też stanowi oddzielny zbiór sprzętu. Nie wiadomo też, czy wysłane do Rosji czołgi były częścią aktywnego białoruskiego parku czołgów, czy też pojazdami trzymanymi w magazynach lub rezerwie. Białoruś nie posiada zdolności do produkcji własnych opancerzonych wozów bojowych, co sprawia, że przekazanie tego sprzętu siłom rosyjskim jest zarówno bieżącym, jak i prawdopodobnym długofalowym ograniczeniem białoruskich możliwości materiałowych angażujących siły zmechanizowane do walk na Ukrainie.

Białoruś prawdopodobnie uszczupla także swoje zapasy amunicji artyleryjskiej poprzez transfery amunicji do wojsk rosyjskich. Główny Zarząd Wywiadu Wojskowego Ukrainy poinformował 3 grudnia, że Białoruś przekazywała rosyjskim siłom zbrojnym amunicję artyleryjską kalibru 122 mm i 152 mm przez cały październik i listopad. 17 listopada poinformowano, że władze białoruskie są zainteresowane stworzeniem własnego cyklu produkcyjnego dla tych pocisków artyleryjskich i że białoruscy urzędnicy planują spotkać się z urzędnikami irańskimi, aby omówić przygotowanie takich linii produkcyjnych. Główny Zarząd Wywiadu Wojskowego Ukrainy poinformował również 11 października, że pociąg z 492 tonami amunicji z białoruskiego 43. arsenału składowania pocisków i amunicji w Homlu przybył na Dworzec Kirowski na Krymie w bliżej nieokreślonym terminie.
Białoruscy urzędnicy prawdopodobnie próbują ukryć ilość sprzętu wojskowego, który wysyłają do Rosji w celu wsparcia jej inwazji na Ukrainę. The Hajun Project poinformował 5 listopada, że białoruski Komitet Bezpieczeństwa Państwowego, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz białoruskie służby specjalne wprowadziły wzmocnioną ochronę i nadzór nad infrastrukturą kolejową oraz zakazały przejazdu przez białoruskie miasta pociągom przewożącym sprzęt wojskowy. Władze białoruskie prawdopodobnie starają się uniemożliwić zachodnim i ukraińskim agencjom wywiadowczym pełną ocenę skali transferów białoruskiego sprzętu wojskowego do Rosji. Niewykluczone, że Białoruś wysyła do sił rosyjskich większe ilości sprzętu wojskowego. Władze białoruskie mogą też starać się ukryć skalę transferów, aby złagodzić ewentualny odwet na degradację potencjału wojskowego kraju przez Łukaszenkę i jego uległość wobec Moskwy.

Białoruska armia prawdopodobnie boryka się z ograniczeniami w zakresie możliwości szkolenia obecnego i nowego personelu ze względu na swoją rolę w wspieraniu rosyjskich wysiłkach na rzecz tworzenia sił zbrojnych. W ramach Regionalnego Zgrupowania Sił Zbrojnych Państw Związkowych białoruskie wojsko kontynuuje szkolenie zmobilizowanego rosyjskiego personelu wojskowego na 230. poligonie Obuz-Lesnowski w Brześciu na Białorusi oraz na innych obiektach szkoleniowych w okolicach Mozyrza, Homla i Mohylewa na Białorusi. Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało, że w ramach jesiennej kampanii poborowej do białoruskich sił zbrojnych powołano 10 tys. poborowych, czyli podobną liczbę jak w cyklu jesiennym w 2021 roku. Białoruskie szkolenie tych zmobilizowanych rosyjskich członków służby zbiega się z rozpoczęciem roku akademickiego białoruskiego wojska. Wywiad Ukrainy poinformował 29 września, że Białoruś przygotowuje się do przyjęcia do 20 000 zmobilizowanych rosyjskich członków służby. Ukraiński ruch Oporu poinformował 25 listopada, że 12 000 rosyjskiego personelu stacjonuje na Białorusi. ISW wcześniej ocenił, że siły rosyjskie rozmieściły zmobilizowanych mężczyzn do szkolenia na Białorusi w ramach RGV ze względu na zdegradowane możliwości szkoleniowe Rosji.

Białoruskie wojsko prawdopodobnie ma stosunkowo ograniczone możliwości szkolenia obecnego i nowego personelu. Białoruskie wojsko posiada tylko sześć brygad manewrowych i składa się z około 45 tys. aktywnego personelu podzielonego na dwa sztaby dowodzenia. Niewielkie białoruskie wojsko ma ograniczone możliwości szkoleniowe i infrastrukturę do wspierania własnych wysiłków w zakresie tworzenia sił zbrojnych. Obecnie białoruscy wojskowi są odpowiedzialni za wyszkolenie co najmniej dwa razy większej liczby żołnierzy niż normalnie szkoli się w armii białoruskiej. Białoruskie wsparcie dla rosyjskich wysiłków sił zbrojnych prawdopodobnie ograniczyłoby również możliwość wyszkolenia większej liczby białoruskiego personelu wojskowego, gdyby Łukaszenko chciał zwiększyć liczbę poborowych w kolejnym cyklu poborowym, aby przygotować się na ewentualne straty w walce po ewentualnej białoruskiej inwazji na Ukrainę.

Degradacja armii rosyjskiej w wyniku druzgocących strat na Ukrainie utrudniłaby również skierowanie białoruskich sił zmechanizowanych do walki u boku wojsk rosyjskich. Siły białoruskie teoretycznie powinny być w stanie działać w połączonych jednostkach z rosyjskimi siłami zmechanizowanymi. ISW oceniał wcześniej, że Rosja prowadziła wysiłki na rzecz włączenia wojsk białoruskich do struktur kierowanych przez Rosję we wspólnych ćwiczeniach wojskowych i stałych wspólnych ośrodkach szkolenia bojowego przed pełnowymiarową inwazją na Ukrainę. Wojska białoruskie koordynowały działania z wojskami rosyjskimi we wspólnych ćwiczeniach Zapad-2021 we wrześniu 2021 roku, w których jednostki rosyjskie i białoruskie utworzyły wspólne "mobilne grupy taktyczne", które działały jako pojedyncze jednostki wojskowe na poziomie batalionu. Takie połączone jednostki wymagają wysokiego stopnia koordynacji i wyszkolenia wojskowego, dlatego siły rosyjskie i białoruskie wykorzystywały w takich działaniach jednostki elitarne. Rosyjskie jednostki, które wzięły udział we wspólnych ćwiczeniach z siłami białoruskimi, zawierały elementy 1 Gwardyjskiej Armii pancernej, 76 Gwardyjskiej Dywizji Powietrzno-desantowej, 20 Gwardyjskiej Armii Ogólnowojskowej, 31 Gwardyjskiej Brygady Powietrzno-desantowej oraz 106 Gwardyjskiej Dywizji Powietrzno-desantowej a wszystko to są elitarne jednostki, które według oceny ISW zostały dotkliwie zranione na Ukrainie. Te rosyjskie jednostki prawdopodobnie nie są obecnie zdolne do działania w połączonych formacjach z siłami białoruskimi i prawdopodobnie nie są w stanie efektywnie działać w operacjach połączonych. Siły białoruskie, gdyby weszły do wojny na Ukrainie, prawdopodobnie musiałyby działać razem ze słabo wyszkolonym zmobilizowanym personelem rosyjskim. Rezultaty prób sformowania i użycia w walce takich połączonych jednostek będą prawdopodobnie mizerne.
Poparcie Łukaszenki dla wojny Rosji na Ukrainie i rosyjskie naciski na Białoruś, by przyłączyła się do walk, prawdopodobnie powodują tarcia w białoruskim wojsku. Ukraiński Sztab Generalny poinformował 7 grudnia, że żołnierze białoruskiej służby granicznej i białoruskich sił zbrojnych są coraz bardziej niezadowoleni z działań białoruskiego kierownictwa wojskowo-politycznego z powodu groźby włączenia się Białorusi do wojny na Ukrainie. Źródła ukraińskie podały 13 listopada, że napięcia społeczne między Białorusinami a siłami rosyjskimi w obwodzie brzeskim nasiliły się, gdy siły rosyjskie nadwyrężyły lokalne szpitale z powodu niehigienicznych warunków na 230. poligonie kombinowanym Obuz-Lesnowski. Wywiad Ukrainy podał 6 listopada, że wewnętrzne notatki wyższych białoruskich oficerów wojskowych wskazują na liczne skargi szeregowych białoruskich służb o napięciach z rosyjskim personelem zmobilizowanym, zwłaszcza w związku z uwłaczającymi wypowiedziami etnicznymi.

Białoruski personel jest z pewnością świadomy znacznych strat, jakie rosyjskie siły poniosły na Ukrainie i prawdopodobnie nie chce doświadczyć tego samego rezultatu. Raport CNN z 25 października opisywał, jak białoruskie wojsko i szpitale leczyły wiele rosyjskich ofiar po niepowodzeniu rosyjskiej ofensywy wojskowej mającej na celu zdobycie Kijowa. Białoruskie jednostki, które szkoliły się z elitarnymi jednostkami rosyjskimi, które w międzyczasie poniosły ciężkie straty w walkach na Ukrainie, są prawdopodobnie również świadome skali strat, jakie poniosła armia rosyjska na Ukrainie. Te białoruskie jednostki prawdopodobnie wiedzą, że ich jednostki i całe białoruskie wojsko nie wypadną lepiej niż jednostki rosyjskie, które są znacznie lepiej wyszkolone i wyposażone.

Część białoruskich wojskowych wykazuje opór wobec idei przystąpienia do wojny na Ukrainie. Jeden z białoruskich podpułkowników 27 lutego opublikował film, w którym wezwał białoruski personel wojskowy do odmowy wykonania rozkazów w przypadku otrzymania instrukcji o przystąpieniu do wojny na Ukrainie. Można przypuszczać, że część białoruskich sił zbrojnych wyrazi niechęć lub wręcz wprost odmówi wykonania rozkazów, jeśli Łukaszenko zdecyduje się na inwazję na Ukrainę.

Stawianie przez Łukaszenkę warunków informacyjnych prawdopodobnie dodatkowo ogranicza gotowość Białorusinów do przystąpienia do wojny. Łukaszenko, aby odeprzeć rosyjskie naciski na wojnę na Ukrainie, nadal tworzy narracje , że NATO przygotowuje się do ataku na Białoruś. Łukaszenko prawdopodobnie miałby trudności z określeniem powodów uzasadniających zaangażowanie białoruskich wojsk na południu Ukrainy, które nie byłyby w oczywisty sposób sprzeczne z rzekomym zagrożeniem ze strony sił NATO na zachodzie, jakie przedstawił białoruskiej opinii publicznej. Wielokrotne przywoływanie przez białoruskich urzędników zagrożenia ze strony NATO mogło również zaszczepić wśród części białoruskich urzędników państwowych i wojskowych błędne przekonanie, że postawa obronna na zachodzie Białorusi jest niezbędna.

Już teraz mało prawdopodobne jest, by Białoruś dokonała inwazji na Ukrainę ze względu na sytuację wewnętrzną kraju. ISW oceniało wcześniej, że Łukaszenko nie zamierza angażować się w wojnę na Ukrainie ze względu na możliwość ponownego wystąpienia niepokojów wewnętrznych w przypadku osłabienia jego aparatu bezpieczeństwa poprzez udział w kosztownej wojnie na Ukrainie. Łukaszenko polegał na elementach Białoruskich Sił Zbrojnych oraz białoruskich służb bezpieczeństwa w celu stłumienia protestów społecznych przeciwko jego rządom w 2020 i 2021 roku. Zaangażowanie znacznej części tego aparatu bezpieczeństwa w wojnę na Ukrainie prawdopodobnie spowodowałoby ponowne niepokoje i bunty. Łukaszenko zdaje sobie również sprawę, że inwazja na Ukrainę podważyłaby jego wiarygodność jako przywódcy suwerennego państwa, gdyż byłoby to dowodem na to, że rosyjskie starania o przejęcie pełnej kontroli nad Białorusią zakończyły się sukcesem.

Wkroczenie Białorusi do wojny w najgorszym wypadku zmusiłoby Ukrainę do czasowego przesunięcia sił i sprzętu z obecnych linii frontu. Zastępca szefa ukraińskiego Sztabu Generalnego Ołeksij Hromow stwierdził 24 listopada, że w wojnie z Ukrainą teoretycznie mogłoby wziąć udział 15 tys. białoruskich wojskowych, oprócz 9 tys. rosyjskich stacjonujących na Białorusi. Nawet jeśli Łukaszenka zaangażowałby znacznie większą liczbę swoich sił do ofensywy na Ukrainę, to i tak białoruskie wojsko byłoby niewielką siłą, która nie byłaby w stanie odnieść znaczącego sukcesu operacyjnego. ISW oceniało wcześniej, że rosyjska lub białoruska ofensywa z Białorusi nie byłaby w stanie przeciąć ukraińskich linii logistycznych na Zachód. Inwazja białoruska nie byłaby w stanie wykonać takiej jazdy, ani poważnie zagrozić Kijowowi jak w lutym. Wejście Białorusi do wojny w najgorszym razie odwróciłoby siły ukraińskie od obecnych linii frontu na wschodzie Ukrainy.
Białoruś będzie nadal pomagać Rosji w prowadzeniu wojny na Ukrainie, mimo że Łukaszenko najprawdopodobniej nie wyśle swojej armii do walki. Białoruś może zaoferować Rosji materiały, których Rosja nie może pozyskać w inny sposób ze względu na międzynarodowe sankcje wobec Federacji Rosyjskiej, które nie dotyczą Białorusi. Udostępnienie przez Białoruś terytorium i przestrzeni powietrznej pozwala siłom rosyjskim wspierać ich operacje ofensywne na Ukrainie i przeprowadzać uderzenia na ukraińskie cele cywilne z bezpiecznego schronienia.

--------------------------------------------
Najważniejsze wydarzenia:

-Rosyjskie Ministerstwo Obrony zaprzeczyło 11 grudnia pogłoskom, że generał Walerij Gierasimow zrezygnował lub został usunięty ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego.

-Ukraińskie i rosyjskie źródła podały, że pomimo trudnych warunków pogodowych dalej trwają walki wzdłuż linii Swatowe-Kreminna i w pobliżu Łymania.

-Rosyjski bloger stwierdził, że siły rosyjskie przeniosły ponad 200 sztuk sprzętu z Chersonia do Kupiańska, a materiały geolokalizacyjne pokazują rosyjskie czołgi T-90 w obwodzie ługańskim kierujące się na zachód. Ukraiński urzędnik stwierdził, że większe zgrupowanie sił rosyjskich nie stanowi obecnie zagrożenia.

-Siły rosyjskie osiągnęły marginalne zyski terytorialne w okolicach Bachmutu, ponieważ źródła rosyjskie i ukraińskie informowały o ciągłych walkach w tym rejonie. Rzecznik Grupy Wschodniej Sił Zbrojnych Ukrainy stwierdził, że siły rosyjskie zmieniły taktykę z używania batalionowych grup taktycznych (BTG) na mniejsze grupy szturmowe do działań ofensywnych.

-Rosyjskie i ukraińskie źródła twierdziły, że siły ukraińskie uderzyły na Skadovsk, Hola Prystan, Oleshky i Nową Kachówkę w obwodzie chersońskim, wszystkie biegnące wzdłuż głównych rosyjskich linii logistycznych.

-Rosyjskie i ukraińskie źródła podały, że siły ukraińskie uderzyły na rosyjską bazę wojskową w Melitopolu, obwód zaporoski. Jedno ze źródeł twierdziło, że w wyniku uderzenia zginęło do 200 rosyjskich wojskowych.

-Ukraińscy urzędnicy poinformowali, że rosyjskie władze okupacyjne nasiliły środki przymusowej mobilizacji na okupowanej Ukrainie. Rosyjscy blogerzy twierdzili, że rosyjskie siły borykają się z brakiem krwi dla rannego personelu wojskowego i prowadzą akcje zbierania dawców na okupowanym Krymie.

-Ukraińska grupa partyzancka twierdziła, że jest odpowiedzialna za podpalenie rosyjskich koszar wojskowych w Sowietsku na Krymie.

#ukraina #rosja #wojna #bialorus #iran #wojsko #militaria #ruskapropaganda #putin #minsk #lukaszenka
Kagernak - Codzienny raport ISW, stan na 12 grudnia. Zapraszam do śledzenia tagu #cod...

źródło: comment_1670833519ADmDF2cVdaCrJbmRPCCEul.jpg

Pobierz
  • 3
@Xmankind: Jak ruscy usuną Olka to dopiero wtedy lud wyjdzie na ulicę. Facet nie ma żadnego następcy i ktokolwiek będzie po nim będzie miał dużo mniejszy autorytet i o ile w protestach sprzed dwóch lat część ludzi popierała Łukaszenkę to jego następca będzie pozbawiony jakiegokolwiek wparcia społeczeństwa. No i co najważniejsze pojawia się rozłamy w służbach i to na większą skalę: orędownicy starego porządku, rosyjskie marionetki, reformatorzy... Wszystko stanie na głowie