Wpis z mikrobloga

@SkorpionX: w małych miastach bardzo ciężko o przesiadki i inne połączenia. W moim inny rodzaj transportu był 40 minut pieszo.
Ludzie pewnie wysiedli, bo nie chcieli być jak glonojady przyczepione do szyby, jak to zazwyczaj bywa w porannych pociągach. Nie było mnie przy tej sytuacji, trzeba by spytać OPa, ale czasami tak jest.
Skoro był komunikat z megafonu że pociąg ruszy za 40 minut, to mogli równie dobrze puścić taki że
@caslin tak i najprawdopodobniej tak właśnie było, z tym że pociąg ma prawo odjechać wcześniej, gdy jest spóźniony, co też zrobił i nie powinno to nikogo bulwersować. Jak wysiada się z pociągu gdy ten stoi to ryzykuje się i nie ma co mieć pretensji do PKP.

Kiedyś stojąc we Wrocławiu według rozkładu 20 min współpasażer wyskoczył po jedzenie. Zdążył z powrotem ale gdyby nie zdążył pociąg nie będzie czekał. To nie wycieczka
@Laszl0: Xddd raz tak mialem. Mowili, ze 40min sie spozni i to samo bylo na bilkomie i juz sie zastanawiaoem czy nie isc po kawe, co zajeloby mi z 20min, a on przyjechal po jakichs 3-5 minutach dddd. Dobrze, ze jednak zostalem.
@Laszl0: kiedyś prawie zawału dostałem. Siedzę sobie w maczku na Warszawie zachodniej i zerkam co jakiś czas na tablice, ze mój pociąg ma 30min opoznienia. Nagle z głośników komunikat, ze pociag zaraz odjeżdża. Do pokonania kilka peronów, schody na peron, schody z peronu na kładkę, kładka na sąsiedni peron i schody z kładki w dół. Pół godziny łapałem oddech po tym sprincie
@Laszl0: typowe koleje mazowieckie. Raz miałem sytuację że zmienili peron, z którego miał odjechać mój pociąg, trzy minuty przed jego przyjazdem. Biegłem żeby zdążyć

Jak wysiada się z pociągu gdy ten stoi to ryzykuje się i nie ma co mieć pretensji do PKP.

Zdążył z powrotem ale gdyby nie zdążył pociąg nie będzie czekał. To nie wycieczka szkolna, żeby konduktor chodził i liczył, czy ktoś może przez przypadek się nie zgubił