Wpis z mikrobloga

@Lujdziarski: nie no, pierogi poczekają na większą ekipę, już przed samą wigilią. Siądziemy sobie wkoło dużego stołu, jedno do wałka, reszta robi heheszki i lepimy. Niezdolnych do trwałego połączenia ciasta z ciastem skazuje się na pucowanie zapomnianych kątów, więc lepić lepiej lub gorzej potrafi każdy łącznie z małolatami. Maks godzinka roboty na 250 szt.