Wpis z mikrobloga

Psychiatrykowe highlights, żebym nie zapomniała jak bardzo #!$%@? tam było i żebym nigdy tam już nie trafiła ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-Napis "Boga nie ma tutaj z nami" na pół drzwi palarni
-Kobieta z oddziału przywiązana do łóżka, wyglądająca jak szkielet i płacząca całą noc
-Wrzaski "pomocy, ratunku" z izolatki całą noc
-14, 15-letnie dziewczynki błagające dorosłych, żeby pożyczyć im telefon i mogły zadzwonić do rodziców
-Posiłki, czyli kromki chleba z margaryną i szynką z psa zmielonego z budą
-Pielęgniarki mówiące pacjentkom z atakami paniki, żeby zamknęły mordę
-Papieroski jako waluta ( ͡° ͜ʖ ͡°) dosłownie można było nimi załatwić wszystko, w tym takie podstawowe rzeczy jak mydło
-Chowanie telefonu w poszewce poduszki, żeby nikt nie ukradł go w nocy
-Dzieciaki kradnące żarcie z szafek innym pacjentkom, z głodu
-Radość dzieciaków, kiedy po dostaniu wypisu i odebraniu rzeczy z depozytu dostały ode mnie 2 butelki wody, paczkę paluszków i na wpół zjedzoną puszkę orzeszków ( _)
-Przemykanie się jak ninja w nocy do kibla, żeby nie zobaczyły mnie salowe
-Naloty pielęgniarek o 3 nad ranem, żeby pobrać mi krew i kazać nasikać do kubeczka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#psychiatryk #szpital #psychiatria
  • 163
@Sisal: Racja, zgłoszę to. A wyżaliłam się w sumie żeby uświadomić ludziom jak wygląda pobyt na takim oddziale. Ja osobiście myślałam, że opieka tam wygląda dużo inaczej, że kontakt z lekarzami to norma i faktycznie zależy komus na poprawie zdrowia pacjenta. Taka złudna naiwna nadzieja ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale może ktoś myślał podobnie jak ja. Też zajebiście żałuje niezrobienia zdjęć, ale był tam zakaz filmowania/fotografowania i
@ziuaxa To wg Twojego postrzegania miałem wspaniałe dzieciństwo i młodość. Brak alkoholika, dom bez patologii. I próbowałem się powiesić w gimnazjum. Potem na studiach okresy takiego przybycia psychicznego, że nie miałem siły wyleźć z łóżka, żeby zrobić sobie coś do jedzenia.
Proponuję przestać oceniać z góry ludzi. Problemy nie zawsze są wywołane tylko przez doświadczenia, czasem po prostu coś przestaje działać tak jak powinno.

Nigdy ich nie wzięłam, bo są silnie uzależniające a po odstawieniu jest zjazd nastroju.


@Lala-Sassy: biorę benzo doraźnie od jakichś 5 lat. Skoro nigdy nie brałaś, to skąd pomysł o tym zjeździe nastroju? Z tego względu, że uzależniają, to się nie bierze codziennie. Nie ma co ich demonizować, lek to lek, trzeba brać zgodnie z przeznaczeniem.
@Rzureg-: Byłaś kiedyś w jakimś ośrodku prywatnym? Zastanawiamy się z moją babcią co zrobić z moją matką, bo nie chce brać leków (dwubiegunówka, weszła ostra mania).

Publicznego już nigdy nie będziemy nawet rozważać, jak matka sama z własnej woli poszła raz, to wrażenia dokładnie takie jak opisujesz.