Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zawsze chciałam mieć męża i wcześnie dzieci (tak przed 30stką, najlepiej mając 25-26 lat).
Mam za sobą jeden związek trwający ponad 5 lat. Teraz jestem w drugim związku i z obecnym facetem jesteśmy razem 4 lata, z tego mieszkany razem 3.
On się przedstawiał jako tradycjonalista i konserwatysta. Kilka razy napomknęłam, że nie chcę całe życie na kocią łapę. Jak nie odszedł o tematu to potwierdził swoje podobne patrzenie. Na tym się skończyła rozmowa.

Żaliłam się tutaj jak miałam 19 lat, żale się teraz mając 26. Chciałam mieć spojrzenie na sprawę męskim okiem, od tego czasu:
- skończyłam techniczne studia
- zaczęłam zarabiać >10k
- i to jeszcze na umowie o pracę
- nigdy nie miałam nadwagi, zawsze chodziłam na siłowie i trzymałam zdrową dietę (moi faceci nie koniecznie)
- zawsze w pakiecie mojej osobowości był: introwertym, rodzinność, ciepło, czułość, dziewczęcość
- zawsze potrafiłam zająć się sobą, mam zainteresowania
- nie odmawiałam i inicjuję seks, randki, wyjścia, wyjazdy
- nigdy nikt nie musiał do mnie dokładać, raczej przez to, że lubię gotować to nawet więcej ja zawsze wydawałam dużo więcej na jedzenie aby trochę dogodzić i uniknąć zamawiania przez nich fast foodów
- zawsze schodziłam się będąc szalenie zakochana i kierowałam się sercem!

No i teraz nie wiem co robić. Jeśli nie zebrał się z oświadczynami to już się pewnie nie zbierze, chyba czas się ulotnić.
Wewnętrznie gryzie mnie gadanie przez Galpe "polki nie chcą rodzić".
Podobnie z tym majaczeniem, że kobiety nie mają nic do zaoferowania i tylko chcą żerować na was.
A teraz jeszcze, że "nie rodzą a w razie wojny uciekać będą pierwsze".
Ewentualnie nienawiść do samotnych matek.

Jak można zostać w obecnych czasach matką nie samotną skoro faceci nie chcą mieć żon i jeśli coś ma się urodzić to kobieta musi sama podjąć decyzję i w odpowiednim momencie spuścić tabletki w kiblu?

Spotykasz się z takim nawet kilka lat starszym coby był bardziej mężny i od początku sam mówi, że chce kiedyś mieć rodzine, a kilka lat później gdy sam rok temu, dwa, trzy wymyślał imiona dla waszych dzieci w łóżku, unika tematu jak ognia, a całą kasę wydaje na przyziemne przyjemności.

#zalesie #smutnomi #zwiazki #maciezynstwo

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #639374762665a775f25d210f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 29
PłodnyWybraniec: @morgiel: to można powiedzieć, że nie bo kryzys. Rozumiem i potrafię słuchać - dzieci to wspólna decyzja, a nie niespodzianka.
Inna sprawa, że oświadczyny, to nie małżeństwo, a małżeństwo to nie robienie sobie odrazu dzieci.
Wspomnę tylko, że nie mamy miejsca na dzieci wynajmując 40m2, ale napewno kupowanie samochodu, motocykla, innych gadżetów, najlepszej karty graficznej to -100k i raczej nie przybliży nasz do celu posiadania miejsca na rodzinę. A
@AnonimoweMirkoWyznania

To mam czekać aż może jednak się mu zmieni?


No jak na razie nie wiadomo czy jest co się mu zmieniać XD idź do niego i powiedz mu co czujesz. Że czas na jakieś konkrety. On pewnie nie wie, że oczekujesz od niego jakiegoś określenia się

31 lat to nie jest pierwsza młodość faceta

A wypraszam sobie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Nam zegar biologiczny nie tyka. Dowód
: @kajak98: Chodzenie na siłkę nie oznacza figury modelki, a niechodzenie nie oznacza, że ktoś jest spasiony.
Były faktycznie zaczął tyć w brzuchu.
Obecny ma cały czas tę samą wagę ale widać po kondycji i skórze i tym, że plecy go bolą, że nie nie rusza.
Mi mimo chodzenia na siłkę waga się wahała od minimum bmi do prawie maxa, ale staram się trzymać gdzieś na środku.
---

Zaakceptował: LeVentLeCri
OdległaProgramistka: @Zralok: W takim razie ile powinno się być z facetem aby oczekiwać poważnych kroków? Jestem prawie 5 lat w związku, ciężko nazwać desperacją mój post skoro to jest człowiek z którym dzielę każdy dzień (przy pracy zdalnej dosłownie) i po prostu wyobrażam sobie z nim życie! Chyba mam prawo chcieć wiedzieć na czym stoję po takim czasie.
Biologicznie dam radę mieć dziecko przy 30 i skoro jestem zdrowa, wolna
@AnonimoweMirkoWyznania dzieci to ogromna odpowiedzialnosc i dobrze byscie oboje je chcieli. Zwykle jest tak ze ludzie posiadajacy dzieci nie sa szczesliwsi, jest wiecej obowiazkow, trzeba dorosnac bo to dziecko staje sie najwazniejsze. Moze Twoj partner boi sie odpowiedzialnosc. Niby slub nic nie zmienia, ale jest to przyzeczenie, ze bedzie sie razem na dobre I na zle, a to wedlug mine jest istotne jesli planuje sie dziecko. Pogadaj z nim, powiedz mu to
czemu nie zrobisz mu poważnej rozmowy i nie przedyskutuje tematu. Ale nie 5min przed wyjściem do kina,rodziny u znajomych!!


@Eternal_Hunter: po 4 latach (szczególnie w wieku 31 lat) wie się, czy chce się z daną osobą wziąć ślub. Opka pisała, że już mu o tym mówiła.

Można zrobić kolejną poważną rozmowę, ale dostanie pewnie wymijające odpowiedzi, co oznaczać będzie, że partner nie chce się z nią ożenić. Opka powinna się zastanowić,
@AnonimoweMirkoWyznania: Tylko zauważ proszę, że popełniłaś 2 razy ten sam błąd tj. byłaś 2 razy w niby udanym związku w którym facet jednak nie zaoferował Ci pierścionka ani nie chciałby mieć z Tobą dzieci.

Raz byś mogła mieć pecha, ale dwa razy to już dość podejrzane. Nie obraź się, ale może jest tak że sama przeceniasz siebie i to jak jesteś postrzegana przez facetów - bo wymieniłaś tutaj same superlatywy, ale
XYZ: Zostanę zjedzona i zakrzyczana, bo przecież trzeba się "przetestować" ale...

Jak mieszka z Tobą i ma żonę, to... Juz ją ma. Ja w wieku właśnie 25 lat poznałam męża, po roku zaczęliśmy się spotykać, po roku oświadczyny, a po dwóch ślub. Jesteśmy dobraną parą, nigdy nie mieszkaliśmy ze sobą. W dodatku on jest młodszy.

W poprzednim związku ciągle jeździłam do faceta, duzo u niego przebywałam. Zatraciłam siebie a jemu ślub
AgresywnyEkolog: @Vateusz23: eh, już zaczyna się zlot przegrywów.
gdzie napisałam, że jestem wyjątkowa? Od myślników dałam to co gdybym nie napisała to byłoby osądzone, a na bank byłyby komentarze typu: nie płacisz, nie angażujesz, sama nic nie dajesz a oczekujesz, sama jesteś bez ambicji i pewnie… a twój facet to cierpiętnik który bierze na klatę wszystko
Też wskazałam na to, że nasza relacja na codziennej płaszczyźnie jest raczej zdrowa (jest