Wpis z mikrobloga

Obejrzałem tę debatę dnia u pani Gozdyry i powiem jedno, establishment nie rozumie sporej części zdenerwowania, na te ćwiczenia wojskowe i ewentualny pobór.

Już nawet to, jak skonstruowana była ta debata wiele pokazywało, cały czas mówiło się o młodych ludziach, ale tych wszystkich "młodych ludzi", których woła się na ćwiczenia. Są to mężczyźni.

Problemem nie jest żadna komunikacja, ponieważ z miejsce, z którego to wyszło czyli wykop, generalnie dlatego to wyszło, I się taki hype na to zrobił, ponieważ jest tutaj wielu czytelników tagu #pieklomezczyzn . Każda tego typu akcja byłaby tutaj krytykowana i każda miałaby taki hype, gdyby były wysyłane wezwania.

I teraz sytuacja wygląda tak, jako młody mężczyzna mam przeciwko sobie parytety przy zatrudnianiu w firmach, kobiecie przysługują stypendia, gdy w takiej samej sytuacji, mi nie przysługują, przechodzę na emeryturę później, I relatywnie przez długość mojego życia mam mniej niż przeciętna kobieta;

Dodatkowo słysząc, że jestem uprzywilejowany bo uwaga domyślnie mówi się w męskiej formie, to mnie śmiech bierze.

A teraz jeszcze dodatkowo wysyla się młodych mężczyzn na ćwiczenia, a mówi się o nich jak o jakieś anonimowej grupie. Od 30 lat lewica mówi o równości płci, po czym w pierwszym momencie próby, nawet nie w naszym kraju mówi : " każdy mężczyzna, który uciekł z Ukrainy okrył się hańba" , czy żukowska "że każdy musi poświęcić się dla państwa" - każdy czyli mężczyzna, czy Biedroń który martwi się tylko o osoby trans, jakby to byli jakimś dużym procentem ludności, a można by się panie roberciku przejmować prawami wszystkich, to wtedy nie będzie trzeba wyróżniać grup.

Czy gdyby w Polsce wybuchła wojna to byłby każdy czy mężczyźni, czy na ćwiczenia wzywani są mlodzi mężczyźni czy ludzie?

Generalnie to nie są już lata 80, żeby mężczyźni dali sobą pomiatać przez państwo, chcą równości, ale prawdziwej równości, a nie takiej jakim przykładem jest "luźna pani z Helsinek". Stąd też między innymi popularność Andrew Tate się wzięła, właśnie z takiej równości, czyli dla kobiet równe prawa dla mężczyzn stare obowiązki, I brak przywilejów rownuprawnienia, a dla kobiet wszystko co dobre z obu systemów, trochę jak takie stare kobity w biedronce co gołymi rękoma wszystkie bułki zmacają i wybiorą co lepsze kąski. Większość kobiet to właśnie takie "feministki" jak żukowska, a nie Feministki jak Maja Staśko.

A idealnym obrazkiem podsumowującym te całą dyskusje jest to, co stało się na Ukrainie, bo mamy podobną kulturę. Jest taki filmik, w którym jakaś dziewczyna chwali się, że poznała jakaś dziewczynę w Chersoniu, I teraz są w Europie Zachodniej, a obok filmik z tego co zrobiło bydlę z Kałmucji.

#obowiazkowecwiczeniawojskowe #pieklomezczyzn
  • 1