Wpis z mikrobloga

Czołem, długo nie wrzucałem nic ciekawego na #mikrophysio więc korzystając z podróży pociągiem trochę contentu z gabinetu marnego fizjoterapeuty ( ͡° ͜ʖ ͡°)

1) Zawodowy koszykarz, lat 32. Kiedyś baaardzo dobrze zapowiadający się talent, niestety „genetyka Ty …..” nie pozwoliła mu wykorzystać talentu na większą skalę. 7 lat temu zabieg rekonstrukcji ACLa, rehabilitacje przeszedł pomyślnie, jednak 3 lata później najpierw jedno kolano (to samo), a potem drugie się zaczęło odzywać samo z siebie. Liczne osteofity na kłykciach kości udowych zmusiły do operacji i „wyczyszczenia” tego. Obecnie nie jest źle, gra zawodowo w kosza, przychodzi do mnie co drugi tydzień na typową prewencję. Co robimy? Klasyczne rozluźnianie powięziowe całych kończyn dolnych, pinoterapia w okolicy więzadła rzepki, plotkujemy o wszystkim i o niczym. Czemu zaczynam wpis takim „nudnym” przypadkiem? Aby Was uświadomić, że jeżeli ktoś chce wiązać przyszłość zarobkową ze sportem to REGULARNE dbanie o swój organizm to kategoryczny przymus.

2) Pan biznesman, lat 45. Mocne zmiany dyskopatyczne w obrębie kręgosłupa szyjnego oraz lędźwiowo-krzyżowego. W zasadzie na dole jest już całkiem spoko, około rok temu doznał prawdziwej rwy kulszowej, ma zwyrodnienia na trzech poziomach jednak dzięki rehabilitacji udało mu się, póki co, na dobre zażegnać problem. Natomiast na górze jest obecnie ciężko - III st dyskopatii C6-C7, nadżerki, odwodnienie na innych poziomach. Funkcjonalne ma problemy z lewą stroną (mrowienie do lewej ręki jednak bez niedowładów mięśniowych), bardzo słaby zakres ruchu głową. 24h przed wizytą u mnie był u lekarza, który podał mu PRP (zdecydował się na to ponieważ w przeszłości miał uszkodzenie łąkotki w kolanie i po podaniu osocza zareagował bardzo dobrze). Z tego względu nie mogłem nic z nim zrobić, przyszedł dwa dni później. Po 72h od iniekcji wyraźna poprawa zakresu ruchu oraz bolesności (wow!). Porobiliśmy trochę manualki, igiełek, prądów, objaśniłem jak i co ma ćwiczyć. Współpraca zawiązana, powoli do przodu. Wniosek z tego - neurochirurg nie zawsze musi operować jeżeli dochodzi już do III stopnia ;)

3) Pani sprzątaczka, lat 56. Bardzo duże zmiany zwyrodnieniowe w prawym kolanie (IV stopień chondromolacji), z tą stroną niestety jest już zapisana na endoprotezę (termin na NFZ to rok i 3 miesiące ze skierowaniem na „cito” ;) ). Skąd takie coś? Znowu jak w jedynce - genetyka Ty ….. . Natomiast podobne problemy zaczyna mieć z lewym kolanem. Tutaj po MRI „zaledwie” II stopień zwyrodnieniówki. Co możemy z tym robić? Rozluźniać manualnie i ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć! Pani była zdziwiona, że przeszliśmy z gabinetu na salę treningową, bo od wszystkich lekarzy dotychczas słyszała, że ćwiczenia tylko pogorszą sprawę. Kolejne ha-tfu na 95% ortopedów ( ͡ ͜ʖ ͡)

4) Handlowiec, lat 35. Zerwanie ACLa 9 miesięcy temu, rekonstrukcja 6 miesięcy temu. Bardzo źle przechodził rehabilitację, po prostu taki ma organizm, że i zakres ruchu przed urazem bardzo słaby, mobilność stawów cienka, wszystko do dupy generalnie. Obecnie jest w momencie rozmyśleń czy otwiera kolano na nowo, ponieważ do tej pory nie ma pełnego zgięcia, nie ma też pełnego wyprostu, czwórka siedzi słabo. Czemu tak? Zaniedbał rehabilitację na początku, słabo ćwiczył. Jest też po trzykrotnym ostrzykiwaniu osoczem, zareagowałem względnie pozytywnie. Na razie skupiamy się na mocnej mobilizacji rzepki, trakcji stawu, rozluźnianiu. On natomiast sam stara się wzmacniać siłowo. Szkoda, że nie był u mnie od początku, mogłoby być inaczej teraz ( ͡° ʖ̯ ͡°)

5) Pani Korpo, lat 36. Wrodzona hipermobilność stawowa, uszkodzona łąkotka boczna róg przedni, pęknięta głowa strzałki w tym samym kolanie. Proste a zarazem skomplikowane z dwóch powodów: pęknięcie przeciążeniowe lubi ciszę, a łąkotka lubi pracę oraz choroba, która lekko może spowolnić proces regeneracji tkankowej. Nie mniej jednak przewaga terapii manualnej nad kinezyterapią w tym przypadku to mus, inaczej bym mocno gonił na salce treningowej. A co z tej manualki? To samo co zawsze czyli to co działa realnie, a nie jakieś pola magnetyczne i inne cuda wianki pijawki mobilizacje wątroby.

6) Pan handlowiec, lat 42. Wypadek komunikacyjny w wyniku którego doznał wieloodłamego złamania kostki bocznej. Przeszedł operacje aby zespolić odłamy metalem. Generalnie zalecenia lekarzy = totalne odciążenie w ortezie i o kulach 8 tygodni, w połowie tego okresu zdjęcie szwów i lekkie izometryczne ćwiczenia, po tym okresie wyjęcie blachy i znowu odciążenie i tak najlepiej, żeby pacjent się spasł, znikł mięśniowo i zachorował na lenistwo. Moja wersja - lekkie dociążenie o kulach po 3 tygodniu, wcześniej mocna praca siłowa na całą nogę z pomocą gum i minimalnych ciężarów, dalsze stopniowe dociążanie aż po 6 tygodniu wyrzucił kule. Potem zaczęliśmy zwiększać obciążenie. Można by stwierdzić: „przecież blacha pęknie!”. Tak pękła, że została wyjęta w całości, a dwa dni po operacji facet wrócił do mnie i jechaliśmy dalej siłówkę. Zadowolenie over 9000 ()

7) Piłkarz lat 10. Bóle pięty od kilka tygodni, zwłaszcza po treningu, na drugi dzień jeszcze z rana ale potem w ciągu dnia już luzik - aż do kolejnego treningu. Co to takiego? Klasyka - Haglund-Sever. Co się robi? Czeka. Do tego zmienia obuwie, uczy się dziecko odpowiedniego wzorca biegu. Do tego uczy się, że to niestety „normalne” skoro ćwiczy od 4 r.ż., w dodatku zawsze na sztucznym boisku i w butach bez żadnej amortyzacji. Do tego pokazuje ćwiczenia jak samoistnie rozluźnić rozcięgno podeszwowe, trójgłowy łydki oraz wzmocnić piszczelowy przedni, strzałkowy długi, piszczelowy tylni. I na koniec daje cukierka i naklejkę Dzielny Pacjent ()

8) Pani Babcia, lat 66. Zapalenie kaletki podbarkowej, tak to wszystko w okolicy cacy. Nuda i cham do rehabilitacji, ogólnie nie lubię barków bo są bardzo niewdzięczne. Do rzeczy - zabiegi mające na celu zmniejszenie stanu zapalnego i wyciszenie bólu (jonoforeza z NLPZ, poluźnienie całej obręczy barkowej, igiełki, PiR) oraz ćwiczenia, pełno ćwiczeń. U mnie na sali różnorakich, a w domu samoistnie najprostsze wznosy, odwodzenia, rotacje, rozciągania itp. Akurat z Panią oglądaliśmy pierwszą połowę meczu Polski z Argentyną to po obronionym karnym doznała „cudu” bo zrobiła ruch ramieniem ponad głowę tak mocny jakiego wcześniej nie mogła ;)

9) Pan informatyk, lat 38. Osiem miesięcy temu przyszedł do mnie z problemem w kolanie, teraz gdy mnie odwiedził: „Krzychu, nie odzywałem się bo wtedy po jednej wizycie już nigdy nie czułem bólu, teraz po jodze czuję biodro więc liczę na to samo”. I jak tu się nie stresować pracą. Mocno spięty gruszkowaty, bolesna rotacja zewnętrzna, bolesna okolica przyczepu początkowego pośladkowego wielkiego z tej samej strony, bolesny naprężacz. Jedynie pasmo boczne i kolano spoko aby nie powiedzieć, że po jodze nabawił się kolana biegacza. Podziałaliśmy typowo spustowo, poinstruowałem co może z tym robić prewencyjnie, pokazałem domowy sposób na trakcje stawu biodrowego (szybka „ulga” przeciwbólowa) - i tyle. Zobaczymy się albo za tydzień albo za kolejne 8 miesięcy.

10) Pan former biegacz/thriathlonista, lat 38. Chce wrócić do formy po byciu dobrym tatą, jednak ciągle coś mu po bieganiu nie pasowało, albo na pływaniu nie mógł wykonać dobrze kopnięcia i siedział taki sfrustrowany. Wpadł do mnie na oględziny. BIte 40 minut leżał na leżance i rozmawialiśmy o wszystkim dodatkowo analizując każdy staw oraz mięsień od stóp do głów. Wyszły typowe dysbalanse funkcjonalne spowodowane pracą i stylem życia. Dostał zalecenia co ma dokładnie rozluźniać a co dwukrotnie więcej wzmacniać. Dodatkowo na kolejnej wizycie byliśmy na bieżni w celu analizy jego biegu. Tutaj też dostał małe wskazówki bo mówiąc kolokwialnie „kaleczył” (swoją drogą - nie zdajecie sobie sprawy ilu biegaczy czy osób uprawiających sporty wytrzymałościowe x lat kompletnie nie potrafi tego robić). Póki co dostaję pozytywny feedback, zobaczymy jak długo będzie dobrze.

11) Student lat 20. Syn jednej z moich pacjentek. Umówiła go do mnie, bo chciał zacząć ćwiczyć na siłowni domowej (pełen sprzęt posiada, zazdro). Myślałem, że typowy, zasiedziały, niemobilny młody człowiek, a tutaj pozytywne zaskoczenie - OHS potrafi zrobić z palcem w nosie, mobilność wszystkiego na topowym poziomie. Tyle, że chudy byczek, lekko ponad 65kg przy ponad 180cm. W godzinkę ogarnęliśmy przysiad, ławkę, podciąganie, OHP, wiosłowanie. Mamy się zobaczyć niebawem jeszcze raz aby sprawdzić szczegóły i przećwiczyć odmiany martwego ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

12) Pan kurier, lat 28. Uraz skręcenia bocznego w prawym stawie skokowym wraz z zerwaniem ATFLa. Nie wiem jakim cudem i z jaką motywacją ale przyszedł do mnie w mniej niż 24h od urazu, podobno z polecenia. Aż dziwne jak na osobę, która mało sportu uprawia. Do rzeczy - zerwanie potwierdzone szybkim USG kilka godzin po urazie, zdecydował się na leczenie zachowawcze. Sztywna orteza stopy na 3 tygodnie i ponowna diagnostyka obrazowa w celu sprawdzenia czy więzadło zaczęło się zabliźniać. Jeżeli do tego dojdzie i blizna będzie wydolna podczas badania dynamicznego to mamy zielone światło do obciążania stopy i ćwiczeń. Jeżeli nie to czekamy kolejne dwa tygodnie i ponownie - ten sam algorytm - będzie blizna = ćwiczymy, nie będzie blizny to tutaj już dupa = operujemy. Lub zostawiamy, jednak zostawieniem tego raczej zaleca się gdzieś dla babć/dziadków 70+ aniżeli dla młodego faceta chcącego pracować fizycznie. ATFL odgrywa mocną rolę w stabilizacji stopy i cały kończyny dolnej.

13) Pan kulturysta, lat 23. Wpadł tydzień przed debiutami na scenie. „Kumpel mi Ciebie polecił żeby nogi wyglądały ostrzej, podobno mu to robiłeś i zadziałało”. A no zadziałało, bo czemu drenaż limfatyczny manualny ma nie pomóc ;) Baaaardzo nudne działanie jednak jako, że rozmawialiśmy dużo to szybko to minęło. W debiucie chyba był na pudle, a kolejne zawody wygrał w swojej kategorii jak dobrze pamiętam. Może i dołożyłem cegiełkę do tego ¯_(ツ)_/¯

14) I na koniec jeszcze mała aktualizacja: obecnie mam 7 osób po walniętym ACLu, ósmy właśnie wczoraj przeszedł operację. Kolana mnie lubią ewidentne, natomiast ACL jest, wręcz przeciwnie do barku, bardzo wdzięczny, prosty i lubiany do rehabilitacji. Podchodzę mocno agresywnie do tego tematu, bo na przykład chłopak, który jest w 11 tygodniu po operacji już mi skacze i ląduje, a gdyby ktoś to usłyszał z NFZu czy lekarzy to chyba by mnie zabili ( ͡ ͜ʖ ͡)

Na zdjęciu mój współpracownik bo ładne zdjęcie zrobiłem, to nie ja, żeby nie było, że zmalałem ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#mikrophysio #fizjoterapia #mikrokoksy #mirkokoksy #rower #pracbaza
Poemat - Czołem, długo nie wrzucałem nic ciekawego na #mikrophysio więc korzystając z...

źródło: comment_16705945997GqezAGumTTiDErWI8Y0nz.jpg

Pobierz
  • 24
  • 5
@lazerovsky: Praktykuje ponad 6 lat

@TheHamlet: Może Dawid Lulis lub jw. RehaFit kumpel poleca

@PodniebnyMurzyn: Hmm, tez zaczęliśmy ostatnio o tym w towarzystwie rozmawiać. I chyba dalej nie wiemy ( ͡ ͜ʖ ͡) Niestety ale to jest tak różnorodne, np. jeden na nartach, jednak nie z własnej winy a ktoś w niego wjechał; drugi po wypadku komunikacyjnym; trzeci „se skoczył i wylądował” podczas treningu;
@Poemat: Dzięki, ze się podzieliłeś swoim doswiadczeniem. Jestem 3 tygodnie po 2 rekonstrukcji ACLa, 1 była 10 lat temu. Dobry rehabilitant jest mega ważny, szkoda, że dopiero teraz to widzę. Mam nadzieję, że teraz tego nie #!$%@?ę. Zdrowia
  • 0
@grap32: Typowo koślawymi jak u dzieciaków (teraz prowadzę dwójkę po operacji prostowania za pomocą płytek) nie, jednak gdzieś tam jako element ogólnej poprawy tak. Rokowania słabe im niższy pesel, bo to utrwalona funkcjonalna patologia, jak z kręgosłupem dla przykładu. Na pewno można w pewnym stopniu zniwelować, ale czy na pewno?

@JanMariaRakieta: Jak izolowany ACL to nie bój się obciążać i używać kolana ;)
@Poemat siema, jakieś rady dla mnie, jestem niecały tydzień po rekonstrukcji ACL, rehabilitowałem się przed i teraz sam coś działam, mogę już zgiąć do 90 stopniz całkiem dobrze się chodzi. W środę idę do fizjo na NFZ i dopiero mi zleci rehabilitację, nie chce stracić tego czasu i już działać
  • 0
@FatSniper: Odrzuć kule i orteze. Zacznij dociążać wg granicy bólu (takie max 6-7/10), nawet z dodatkowym ciężarem i nie bój się zginąć. Ćwicz wyprost aby osiągnąć pełen gdzieś do max 6 tygodnia. Oczywiście mowa o izolowanym ACL gdy nie były robione tez inne struktury.
@Poemat zdarza ci się nie obciążać nogi 6 tygodni po artroskopii? Acl z polsciegnistego + tylni róg przyśrodkowej ( szyty ofc), zgięcie >120 po tygodniu, wyprost po 3 tygodniach, po tygodniu ćwiczeń od fizjo. Operacja po 3 latach i 3 skręceniach w tym czasie i życie w nieświadomości że to operacje trzeba ( ͡° ʖ̯ ͡°) w tym roku przed operacją 10k na rowerze + noga rozciągana cały
  • 1
@Jnjjj: Miałeś łąkotkę robiona wiec tak, tutaj nie obciążam przez minimum 3 tygodnie, a potem wchodzi już subiektywnie dostosowanie do pacjenta. Właśnie prowadzę chłopaka ACL + łąkotka, tylko ten to jest mutant bo w 6 tygodniu już mial pełne zgiecie i dociazanie bez żadnych powikłań
24h przed wizytą u mnie był u lekarza, który podał mu PRP (zdecydował się na to ponieważ w przeszłości miał uszkodzenie łąkotki w kolanie i po podaniu osocza zareagował bardzo dobrze).


@Poemat: PRP można sobie zrobić na dyskopatię L4/L5 i L5/S1 ?