Wpis z mikrobloga

@na_marginesie miałem TDM 850, poprzedniczkę 900. Zjeździłem cały kraj i nawet za granicę wyskoczyłem. Bardzo fajny motorek, w miarę lekki, dobrze wyważony, przyjemnie układa się do zakrętów. Mocy nie brakowało, w miarę cichy. Dawał radę na lekkim szuterku czy gorszym asfalcie. FJR to kompletnie inny typ moto, praktycznie tylko na dobre nawierzchnie, no i jest ciężkie.

Z minusów:
1. Wiatr. Bardzo wrażliwy podmuchy. Teraz mam GSa i jest o niebo stabilniej, a
@Man_of_Gx: @MiernyMirek: @Adams88878: No i mnie namowiliście chyba na tego FJR. Tak po prawdzie to optycznie FJR zawsze mi się bardzo podobał i zawsze się za takim obejrzę :)

Co do TDM to miałem okazję kiedyś się przejechać i bardzo pozytywne odczucia miałem. Bardzo mi odpowiada pozycja za kierownicą i kąt ugięcia kolan, do tego bardzo łatwo się prowadzi. Z minusów to pamiętam, że wiało w kolana, jechałem przy
@na_marginesie pamiętaj, że ten wiatr to czasami jest przyjemny.
Kumpel z CBR XX mawia, że przy temperaturze powyżej 25 stopni jaja na twardo przy jeździe poniżej 80 km/h.

Ale chyba fujarka lepsza, sam się też do niej przymierzałem.
@Zielony34 TDM to był mój pierwszy motocykl po ponad 15-to letnim rozbracie, więc wszystkiego uczyłem się od nowa. Przez te 2 sezony mogę powiedzieć, że miły motorek, bardzo lekki w prowadzeniu, nie czuć tych 230 kg, aktualny GS niby 20 kg cięższy, ale bardzo czuć różnicę. TDM dosłownie unosiła się nad drogą, niestety za swoją zwinność miała też wadę, dużą podatność na wiatr.
Lubiła wyższe obroty, czyli w tym szarpaniu coś tam
a do tego niskie spalanie


@Mododzyglizda: Czyli jakie konkretnie? Jak to się klaruje? Jak wygląda od strony serwisowej? Idzie coś samemu zrobić, czy wszystko upakowane na ciasno, jak w Hondzie VFR?

@MiernyMirek: Pytam, bo od dawna mi się 900 podoba, mam CBF 600S i szukam na przyszłość alternatywy i zadaje sobie pytanie "Co następne i dlaczego CBF 1000?" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chociaż też jest dylemat,
@Zielony34 ja znawcą nie jestem. Mój pierwszy motocykl po przerwie, czyli TDM 850, był wzięty z 2 powodów:
1. Niezbyt drogi żeby szkoda nie było przy ponownym wdrażaniu, jak się uszkodzi.
2. Od znajomka. Wiedziałem, że to nie jest picowany trup.
Jeździłem nią żeby się wprawić, od początku wiedziałem, że nie jest to finalny rumak, którego będę dosiadał latami.
Od jakiegoś czasu szukałem właśnie FJR i nawet tu chwaliłem się znalezieniem scamu
@Zielony34: spalanie na trasie do Chorwacji w sumie ponad 3000km wyszło jakieś 4,5-4,7l. Wolno nie jechaliśmy bo zdarzały się przeloty po 200 żeby nadrobić trochę czasu. Wiadomo, ze jak się FJR trochę przykatowało po mieście to i 7l potrafiła spalić ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dużym plusem jest wał kardana, gdzie raz w roku wymienisz 200 ml oleju i śmigasz dalej. Co do serwisowania, to wszystkie rzeczy eksploatacyjne