Wpis z mikrobloga

@Zoyav: W mojej pracy dyrektor potrafi zadzwonić o 18, zapytać (jeśli się dodzwoni): "Ma pan teraz jakieś pilne rzeczy do roboty? Jak nie, to zapraszam do mojego gabinetu", po czym przez ponad godzinę rozmawiać w zasadzie o niczym konkretnym - tak jakby z wieczora poczuł, że musi zaspokoić swoją potrzebę kontroli nad otoczeniem xD