[knur3000]

Według nowo przyjętej definicji praca zdalna to wykonywanie obowiązków w całości lub częściowo w miejscu wskazanym przez pracownika i każdorazowo uzgodnionym z pracodawcą (konieczne będzie złożenie wniosku), w tym w miejscu zamieszkania pracownika, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość.

W praktyce oznacza to, że w oficjalnych godzinach pracy musimy się znajdować w miejscu, które zgłosiliśmy. Jeżeli w ciągu dnia przyjdzie nam do głowy przenieść się z salonu do kawiarni na dole albo w piątek pracować z działki pod miastem, będzie to niezgodne z prawem.

xDDDDDDDDDDDDDDDDDD

https://www.wykop.pl/link/6932841/od-nowego-roku-mozliwe-kontrole-trzezwosci-na-pracy-zdalnej/

#pracazdalna #januszebiznesu #januszex #programista15k
#pracbaza

[taktoto]

@knur3000 Rozwiązaniem byłoby obniżenie zasiłku chorobowego za wypadek przy pracy ze 100% do 80% i wyłączenie możliwości dochodzenia pracownika odszkodowania od pracodawcy za wypadek przy pracy. Jak chcemy mieć dalej 100% za wypadek przy pracy i odpowiedzialność pracodawcy za BHP, to wyjścia nie ma

[bart40404]

@knur3000: czyli na miasto też nie mogę wyjść niczego załatwić, bo muszę siedzieć nieprzerwanie te bite 8h w domu? xD

[WyjmijKija]

@bart40404: a z biura możesz oficjalnie wg przepisów wyjść załatwiać prywatę na mieście?

Pokolenie płatków śniegu

[bart40404]

@WyjmijKija: nie wiem czy mogę oficjalnie, ale jak jeszcze pracowałem w biurze to wielokrotnie gdzieś wychodziłem w trakcie, np. do lekarza albo urzędu, i pracodawca nigdy nie robił problemów. Jakby to było nielegalne to raczej by nie wyrazili na to zgody.

[taktoto]

@bart40404 ale za każdym razem to zglaszaleś czy wychodziłeś bez słowa?

[bart40404]

@taktoto: za pierwszym razem zgłosiłem przełożonemu, ale on powiedział, że wystarczy zgłaszać tylko teamowi, że wychodzę i w jakich godzinach mnie nie będzie, więc potem po prostu tylko pisałem na chacie teamowym. W robocie u mojej różowej jest tak samo.

[taktoto]

@bart40404 No i to jest właśnie takie "złożenie wniosku" i uzgodnienie z pracodawcą. Chodzi tylko i wyłącznie o ewentualne wypadki i odpowiedzialność pracodawcy (pamiętajmy, że tylko przy umowie o pracę jesteśmy pracownikiem i mamy pracodawcę). Nie wiem jak niektórzy sobie wyobrażają, że ktoś sobie bez zgody pracodawcy pojedzie na działkę i spadnie mu na głowę gałąź z jabłoni a pracodawca będzie musiał zapłacić 100% chorobowego na zwolnieniu lekarskim wstrząśnienie mózgu, bo stało

[muchatse]

@knur3000: ja non stop siedzę w piwnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)