Wpis z mikrobloga

Dzisiaj musiałem rano wybrać się do centrum o 7 rano i podążać razem w sznurku samochodów z innymi, #!$%@? i spóźnionymi do pracy ludźmi. Stres, szaro-buro, leje, widoczność tragiczna i wróciłem do domu tak wypompowany, że ledwo zipałem w pracy.

Pracuję zdalnie od ponad 2 lat i nie wyobrażam sobie dygania dzień w dzień do biura, szukania miejsca parkingowego i jeszcze później wracania w godzinach szczytu. Pogorszyłoby to moje samopoczucie na tyle, że w przypadku oferty pracy stacjonarnej/hybrydowej to nie wiem ile musiałbym zawołać więcej, żeby sobie zrekompensować brak możliwości pracy w takiej formie.

Tak musiałem to z siebie wyrzucić. XD Każdorazowo jak muszę gdzieś grzać skoro świt i walczyć w korkach, to sobie przypominam, że dokładnie w tym czasie mógłbym sobie konsumować śniadanko na spokojnie, czytając fragment dowolnej lektury przed pracą.

#pracbaza #korposwiat